Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jahoo81 z miasteczka Żary. Mam przejechane 20101.00 kilometrów w tym 3664.32 w terenie. Jeźdźę z prędkością średnią 19.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

DOMINET - biuro nieruchomości, agencja Żary, mieszkania Żary, domy Żary :: nieruchomości Żary :: Żary



baton rowerowy bikestats.pl
Sklep Rowerowy SZUMGUM - części i akcesoria rowerowe :: Sklepy Rowerowe

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jahoo81.bikestats.pl

Czytuję :)

Młynarz

DJK71

Kosma100

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2010

Dystans całkowity:175.58 km (w terenie 54.00 km; 30.76%)
Czas w ruchu:10:20
Średnia prędkość:16.99 km/h
Maksymalna prędkość:37.26 km/h
Suma podjazdów:3 m
Suma kalorii:45 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:14.63 km i 0h 51m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
20.75 km 4.00 km teren
01:03 h 19.76 km/h
Max prędkość:32.85 km/h
Temperatura:-17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Mróz łapie co raz większy :)

Piątek, 22 stycznia 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 1

Na 20-tą wyruszyłam do pracy... Było mroźno... Ale nie tak jak o 4-tej nad ranem gdy wracałam...
To było coś! Dobrze się jednak zabezpieczyłam w te wszystkie czapki i pompony i rękawiczki :)
A w domu czekało ciepłe łóżeczko... A w nim... :P

Niestety wracając do domu stwierdziłam, że Flecik chyba nie wytrzymał tych temperatur Bo kręcąc pedałami do przodu - kręciłam w miejscu... Chyba poszła kaseta... Lub piasta... Przy tym mrozie wracać z buta do domu - ała. Mogło się skończyć źle. Całe szczęście awaria raz była, a raz jej nie było...
Przekonamy się za jakiś czas co dolega Flecikowi Na razie Flecik sobie jednak odpocznie bo nie lubi śniegu i błota... :)

Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
25.89 km 3.00 km teren
01:22 h 18.94 km/h
Max prędkość:33.44 km/h
Temperatura:-9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Z Moim Kochaniem z pracy :)

Czwartek, 21 stycznia 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 0

Pojechałam sobie do pracy :) Na pewno było zimno... :)

A wieczorem na spotkanie wyjechał mi Mój Młynarzyk i już w jego towarzystwie wróciłam do ciepłego domku :)


Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
6.66 km 3.00 km teren
00:16 h 24.98 km/h
Max prędkość:37.26 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Ciężko spamiętać :)

Poniedziałek, 18 stycznia 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 0

Gdzie, z kim, jak ???
Nie pamiętam :)

Pewnie z Młynarzykiem :) Ostatecznie ustaliłam, że chyba tak :) Tak wynika przynajmniej z Jego wpisu :)




Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
6.67 km 0.00 km teren
00:17 h 23.54 km/h
Max prędkość:22.87 km/h
Temperatura:-2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Wieczorem z Młynarzykiem :)

Czwartek, 14 stycznia 2010 · dodano: 18.01.2010 | Komentarze 3

Wieczorem przejażdżka z Moim Kochaniem :)


Krótka pętelka po prawie suchych ulicach :)


Fajnie było znów poczuć ten ból w udach przy sprincie pod blokiem :)



Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
7.51 km 0.50 km teren
00:31 h 14.54 km/h
Max prędkość:28.15 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: 45 (kcal)
Rower:Flecik :D

WIECZORNIE Z MOIM CUDOWNYM MŁYNARZYKIEM :D

Niedziela, 10 stycznia 2010 · dodano: 11.01.2010 | Komentarze 3

Wieczorne krótkie kręcenie z moim Lubym. :D

Pyzdry,
Asica ;P

Było czadersko i fajowo.
Udało się nie zaliczyć gleby i nie zaryć głową w zaspę. :D

Dane wyjazdu:
10.55 km 10.00 km teren
01:02 h 10.21 km/h
Max prędkość:14.00 km/h
Temperatura:-6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Śnieżna APOKALIPSA

Sobota, 9 stycznia 2010 · dodano: 09.01.2010 | Komentarze 2

To była śnieżna apokalipsa!!!
Myślałam, że się zapłaczę. Dawno się tak nie zajechałam. Po prostu zmasakrowała mnie ta droga z pracy do domu. Cała trasa zajęła mi aż 80 minut. W pracy byłam do 2-giej. Piętnaście po ubrana w kilka warstw ciuchów już byłam zwarta i gotowa do jazdy :)
Pod pracę przybył mój Luby, aby wspólnie ze mną pokonać ten straszny odcinek. Pierwszy kontakt z ośnieżoną i oblodzoną nawierzchnią był szokiem. Gdy udało mi się już ruszyć z miejsca, równowagę utrzymać było niezwykle trudno. Rower tańczył jak najlepsza baletnica :D Nie wiedziałam, że mój Flecik jest aż tak uzdolniony :)

Ruszyliśmy w stronę domku. Jechało się tragicznie. Kilka minut jazdy i pomimo sześciostopniowego mrozu zgrzałam się tak, że miałam ochotę zdjąć z siebie kilka warstw, czapkę i rękawiczki. Jechaliśmy drogą, bo chodniki były mało przejezdne. Na Ostatnim Groszu jednak wyprzedzał nas tir, za nim autokar i zniosło mnie na skraj drogi, gdzie na skrzyżowaniu były wielkie zaspy, a wjechanie w nie oznaczało nową szansę na upadek...pod kołami auta... O nie, to nie dla mnie... Tak się już zmęczyłam tą jazdą, że dalsza perspektywa tańczenia po lodzie (nie mylić z programem „Gwiazdy tańczą na lodzie” :D), w sąsiedztwie tirów (których ostatecznie było tylko kilka na całej drodze), wydawała mi się mało atrakcyjna. Wolałam jednak jechać chodnikiem. Jazda po chodniku, po takim śniegu zmęczyła mnie bardziej niż gdybym miała jechać po piachu lub błocie. Długo nie wytrzymałam jazdy po tych zaspach i wydeptanych śladach. Na skrzyżowaniu Grabiszyńska/Hallera ostatecznie poddałam się i wróciłam na ulicę. Zauważyłam, że ta część miasta była jakoś lepiej odśnieżona. Do domku dotarłam już bez problemów. Mój Młynarzyk już czekał na mnie z herbatką, bo rozdzieliliśmy się gdy zjechałam na chodnik. Umył mi od razu rowerek w wannie i zrobił drugą herbatkę :D


Odpoczywałam na łóżku dobre kilka minut zanim doszłam do siebie. To była istna apokalipsa...


Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
9.99 km 9.00 km teren
00:40 h 14.99 km/h
Max prędkość:20.53 km/h
Temperatura:-6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Śniegowo - pracowo :D

Piątek, 8 stycznia 2010 · dodano: 09.01.2010 | Komentarze 6

To był szok! Po 17-tej wybrałam się do pracy rowerem, bo autem lub autobusem nie dojechałabym tak szybko tzn. w jedyne 50 minut :) Wrocław stał. Czasem coś jechało ale nie szybciej ode mnie :D Śnieg zalegał już na wcześniej suchych i odśnieżonych chodnikach. Nie było jednak aż tak źle. Śniegu nie było aż tak wiele, żeby skutecznie utrudniał jazdę :)
Do pracy spóźniłam się tylko 6 minut – i nie byłam ostatnia :)

W drodze do pracy główne ulice Wrocławia wyglądały tak:

Wrocław stoi w korkach. Nie ma to jak śmignąć rowerem po świeżym śniegu :) © jahoo81



W trakcie pracy obserwowałam jak świat pokrywa się białą pierzynką :)

Wrocławskie ulice nie zachęcaja do jazdy nawet na zimówkach :) © jahoo81


Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
21.74 km 6.00 km teren
01:10 h 18.63 km/h
Max prędkość:34.25 km/h
Temperatura:-7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Szczepionka i wieczorna jazda po parku :)

Czwartek, 7 stycznia 2010 · dodano: 09.01.2010 | Komentarze 1

Dziś przed 13-tą razem z Moim Kochaniem pojechaliśmy do przychodni zrobić mi bubę w rękę :)

Po mieście jechało się nawet nieźle, trzeba było jednak ograniczyć zaufanie do kierowców. Na drogach leżało błoto pośniegowe. Dwóch kierowców ustąpiło nam dziś pierwszeństwa - aż krzyczałam z radości "Ale czaad, jaki miły kierowca!" :D

Po bubie pojechaliśmy na Kozanów - najpierw przez zaśnieżony park, a potem wałem i nad samą Odrę obejrzeć wygłodniałe spacerujące kaczuchy :)

Kaczuchy chcą jeść!!! :) © jahoo81


Potem pod moją pracę, gdzie musieliśmy się rozstać :(
Wieczorem zafundowałam sobie nocną jazdę znów wałem i przez park, a potem do domku :)

Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
7.21 km 5.00 km teren
00:35 h 12.36 km/h
Max prędkość:21.70 km/h
Temperatura:-4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Gwiazdy tańczą na lodzie :)

Środa, 6 stycznia 2010 · dodano: 09.01.2010 | Komentarze 5

Wieczorem krótko przed północą wybraliśmy się z Mym Kochaniem na krótką przejażdżkę do Parku Południowego, by pojeździć sobie po śnieżnych alejkach, pozwiedzać wyspy na stawie i urocze zakątki :)



Po stawie jeździło się fajowsko :)




Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
19.64 km 5.00 km teren
01:05 h 18.13 km/h
Max prędkość:32.95 km/h
Temperatura:-7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Pracowo i bezśniegowo :D

Niedziela, 3 stycznia 2010 · dodano: 09.01.2010 | Komentarze 3

Na 14-tą do pracy :) Fajowo bo chodniki/ścieżki odśnieżone na większości trasy więc na sucho i bez poślizgów :)
W parku na Kozanowie mnóstwo dzieciaków z różnej maści sprzętem zimowym :) Sanki, jabłuszka, deseczki etc. :D Przyznam się że trochę im zazdrościłam

Ciężko było przejechać obok takie tłumy :D

Wieczorem naprzeciw wyjechał mi mój Młynarzyk :) Wracało się o wiele lepiej w takim towarzystwie :D

Pzdr,
Asica :P