Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jahoo81 z miasteczka Żary. Mam przejechane 20101.00 kilometrów w tym 3664.32 w terenie. Jeźdźę z prędkością średnią 19.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

DOMINET - biuro nieruchomości, agencja Żary, mieszkania Żary, domy Żary :: nieruchomości Żary :: Żary



baton rowerowy bikestats.pl
Sklep Rowerowy SZUMGUM - części i akcesoria rowerowe :: Sklepy Rowerowe

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jahoo81.bikestats.pl

Czytuję :)

Młynarz

DJK71

Kosma100

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:7145.11 km (w terenie 1237.60 km; 17.32%)
Czas w ruchu:325:03
Średnia prędkość:21.43 km/h
Maksymalna prędkość:50.23 km/h
Liczba aktywności:254
Średnio na aktywność:28.13 km i 1h 20m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
102.00 km 25.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Wytęskniona setka

Sobota, 7 września 2013 · dodano: 10.09.2013 | Komentarze 12

Od kilku dni była zaplanowana na ten właśnie dzień. Pogoda jak marzenie.
Gdy jednak zbliżało południe, a ja nadal byłam w domu zupełnie nieprzygotowana, to odechciewalo mi się jechać... Tylko determinacja Piotrusia spowodowała, że jednak ruszyłam tyłek na rower :) Pojechałam bez licznika (bo po przeprowadzce licznik zaginął), a tylko z gps-em, w którym Piotruś wgrał mi wymyślona przez siebie trasę. W drodze gps się zbuntował, dlatego nie wiem jaki dokładnie dystans pokonałam ale na pewno ponad sto :)
Pojechałam więc z Żar przez okoliczne lasy, leśnymi i bocznymi drogami do Przewozu, a potem już za graniczna Nysą niemiecka ścieżka rowerową aż do Bad Muskau i Łęknicy. Potem znów wiejskimi i polnymi drogami na około wróciłam do Żar. Pogoda dopisała, momentami było nawet za ciepło :) Najlepiej jechało się oczywiście świetnie przygotowaną niemiecką ścieżką a do tego miałam z wiatrem Chyba właśnie tam trochę za bardzo mnie poniosło a były też pagórki, co poskutkowało fatalną formą w drugiej połowie trasy Od Łeknicy momentami dosłownie się toczyłam, prawie stawałam w miejscu A przed samym domem stawałam na prostej drodze, bo nie miałam już siły jechać - ani na siedząco, ani na stojąco Tragedia Oczywiście mój ośli upór nie pozwolił mi skrócić trasy i zaoszczędzić pewnie z 10 km, bo przecież miała być setka! Ledwie weszłam do domu, takem się zajechała :) I o dziwo nie tyłek okazał się najsłabszym ogniwem, a plecy i uda :) Ostatecznie jakoś dojechałam z dwoma grubymi, wypasionymi czerwonymi kozakami i dwoma kolbami kukurydzy w plecaku :)
Mimo wszystko bardzo mi się podobało Trasa bardzo ciekawa i urozmaicona I fajnie, że sobie pojeździłam
Dziękuję Ci Piotrusiu To Twoja zasługa :)

Pzdr,
Asiczka :P

Dane wyjazdu:
12.21 km 6.00 km teren
00:42 h 17.44 km/h
Max prędkość:33.84 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Złota jesień :)

Sobota, 20 października 2012 · dodano: 20.10.2012 | Komentarze 6

Ależ było pięknie... Te barwy, te żółcie, te pomarańcze, te czerwienie... Piękne Zwłaszcza w świetle zachodzącego słońca... Do tego krówki, koniki i zapach pól i lasu...

Dziś Babcia Bernadeta poszła z Kornelcią na spacerek, żebym ja mogła na chwilkę się przejechać :) Pojechałam z łopatką znów szukać tych nieszczęsnych cebulek - pokopałam chwilę lecz nie znalazłam :) Za późno już - znajdę je następnego lata :)

Znów spróbowałam dojechać do Nowińca i tym razem się udało :) Było łatwo... Ale jak się nie zna drogi - to ciężko trafić :)


Lubuska Złota Jesień © jahoo81



Wróciłam od razu do Lubska, gdzie na ul. Warszawskiej spotkała mnie śmieszna sytuacja... Jadę, jadę, po obu stronach drogi trawa, jakieś chaszcze, a w tej trawie po jednej stronie siedzi piesek, mały rudy kundelek, dokładnie naprzeciw niego po drugiej stronie drogi siedzi większy czarny kundel. Patrzą na siebie. Jadę, patrzę to na rudego, to na czarnego i zastanawiam się, który z nich rzuci się na moją łydkę :D I wiecie co? Dokładnie gdy przejechałam przez "linię ich wzroku" oba wyskoczyły z poboczy i dalej ujadać i gonić za mną! :D Śmiałam się głośno :) Prędkość skoczyła mi z 23 do 33 km/h. Oczywiście pieski nie miały szans, bo byłam na to przygotowana :)

Ot i tyle z mojej wycieczki :D

Babciu Bernadeto dzięki za tą chwilkę z Flecikiem :)

Pzdr,
Asiczka :P

Dane wyjazdu:
16.48 km 10.00 km teren
00:56 h 17.66 km/h
Max prędkość:31.05 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Poszukać cebulek :)

Niedziela, 14 października 2012 · dodano: 20.10.2012 | Komentarze 6

Dziś wieczorkiem jeszcze przed kąpielą Kornelci urwałam się z domku na krótką przejażdżkę po pobliskim parku/lasku :)
Chciałam poszukać cebulek kwiatów, które rosną tam wiosną, lecz niestety nie mogłam znaleźć tej miejscówki - tak wszystko zarosło! :)
Piękna złota jesień... ahch jakie cudne te barwy... :)

Potem chciałam przejechać trasę biegową Piotrusia i dojechać do Nowińca, ale zgubiłam się :) Nie dość, że 5 km od domu , to jeszcze z gps-em na kierownicy :)
Błądziłam po jakichś polach, droga się kończyła więc wracałam i tak ze trzy razy, aż wreszcie się ściemniło i dojechałam aż do Starej Wody :) Do domku już asfaltem :)
Oczywiście dobrze się bawiłam, więc o panice nie mogło być mowy :)

Fajnie było się tak na krótko przejechać :)

Pzdr,
Asiczka :P

Dane wyjazdu:
32.39 km 1.00 km teren
01:35 h 20.46 km/h
Max prędkość:36.77 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Wygnana z domu :)

Środa, 19 września 2012 · dodano: 10.10.2012 | Komentarze 6

Dziś Piotruś wygonił mnie na rower!!!

Tak, tak. To nie żart! Chyba miał dosyć mojego narzekania, że dawno nie jeździłam i że potrzebuję trochę ruchu :D

Nawet przygotował dla mnie trasę i wgrał na GPS :D

No więc udało mi się wyruszyć kwadrans po 11-tej. Po długich pożegnaniach z Piotrusiem i Kornelcią wreszcie wsiadłam na Flecika. Pogoda była całkiem niezła, tylko wiał nieprzyjemny wicher, który trochę mnie wyziębił - żałowałam, że nie założyłam czapki bo uszy mnie bolały...

Ale to nic. Jechało się super. Przynajmniej przez pierwszych kilkaset metrów :D Potem dało o sobie znać moje długie niejeżdżenie :D Mimo to nie poddałam się i pedaliłam ile sił w nogach :D

Dojechałam do Chełmu Żarskiego, gdzie gps kazał mi skręcić w prawo. Jakież było moje zdziwienie, gdy ujrzałam malowniczą drogę między polem a lasem. Obrazek jak z Gotlandii :D

Prawie jak Gotlandia :)
(zdjęcie ze strony http://www.europe-cities.com/)



Nie wiedziałam, że u nas są takie widoki, bo jeszcze tą drogą nigdy nie jechałam :) Potem już przez okoliczne wioseczki. Trasa była długa, ciekawa i wymagająca - naliczyłam ze 4 podjazdy :) Ostatni był już w Lubsku - no myślałam że nie wjadę, takżem się zmęczyła :)

Fajnie było, cisza, spokój, malownicze lasy i pola dookoła... Ale samemu to nie to samo... Bez Piotrusia to nie to samo...

Więc z wielką chęcią wróciłam do Moich Urwisów - do Piotrusia i Kori :D

Dziękuję Piotrusiu za fajną wycieczkę :) Dobrze, że mnie wygoniłeś i zmobilizowałeś :*


To dla Ciebie!!!

&feature=colike


Pzdr,
Asiczka :P

Dane wyjazdu:
1.90 km 0.10 km teren
00:02 h 57.00 km/h
Max prędkość:32.20 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Sprawy urzędowe :)

Środa, 25 lipca 2012 · dodano: 25.07.2012 | Komentarze 5

Dziś wczesnym popołudniem zostawiłam Kornelcię z Piotrusiem i pojechałam do urzędu załatwiać becikowe, a potem do pracy zapytać kiedy muszę wrócić... :)

Robię postępy... Dystanse coraz dłuższe :D

Pzdr,
Asiczka :P

Dane wyjazdu:
1.30 km 0.20 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Na szybkie zakupy :)

Niedziela, 8 lipca 2012 · dodano: 15.07.2012 | Komentarze 16

Do Netto w ekspresowym tempie po produkty na rogaliki :D
Oczywiście na Diamondzie :)

Pzdr,
Asiczka :P

Dane wyjazdu:
1.70 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Rajd do cukierni :)

Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 07.07.2012 | Komentarze 11

Dziś po ładnych kilku miesiącach - od września zeszłego roku - wsiadłam na rowerek :) Pożyczyłam od Mężusia jego Diamonda i ruszyłam przed 18-tą do cukierni na deptak, żeby zamówić tort na naszą wtorkową rocznicę :)

Niestety pomimo tego, że przyjechałam przed czasem - pocałowałam klamkę.
Całe szczęście na Grunwaldzkiej piekarnio-cukiernia otwarta jest codziennie od 18-23 więc nie było problemu, by zamówić niespodziankę :D

Ale do rzeczy! Jakież to było cudowne uczucie poczuć znów wiatr we włosach!!! Jechałam bez licznika, ale wydawało mi się, że nieźle pędzę - Młynarz śmiał się, że jechałam z zawrotną prędkością 13 km/h. :D
Naprawdę czułam się bombastycznie. Nie straszna mi była nawet świńska poniemiecka kostka na Chopina i Bohaterów i jeszcze bardziej świńskie krawężniki :D

Pzdr,
Asiczka :P

Dane wyjazdu:
7.00 km 0.30 km teren
00:17 h 24.71 km/h
Max prędkość:30.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Do Jasienia na pyszniaste naleśniki :)

Niedziela, 4 września 2011 · dodano: 07.09.2011 | Komentarze 3

Jak w tytule, tylko, że po drodze musiałam zrobić krótką pauzę na pracę :)

Wracałam samochodem i Flecik został w Jasieniu. Trochę ubolewam nad tym, bo pewnie zostanie tam na dłużej i nie wiadomo kiedy znów pojeżdżę :(
Za mało jeżdżę... Dopiero jak wsiadam na rower, to czuję jak mi tego brak i co straciłam...


Pzdr,
Asiczka :P

Dane wyjazdu:
10.50 km 0.30 km teren
00:25 h 25.20 km/h
Max prędkość:35.14 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Do Jasienia na inspekcję! :D

Sobota, 3 września 2011 · dodano: 07.09.2011 | Komentarze 3

Dziś po pracy wybrałam się Flecikiem do Jasienia, obejrzeć efekty działań remontowych Mego Piotrusia, który ostatnio bardzo ciężko pracował nad tym aby narożniki były proste, a ściany świeże, kolorowe i pachnące :)

Efekty tej pracy bardzo mi się spodobały!

Wypiłam kawkę, zjadłam ciasteczka, pogadałam z Berną100 i pomknęłam do domku :)

Pogoda fantastyczna, ostatnie letnie promyki słońca! :)

Pzdr,
Asiczka :P

Dane wyjazdu:
16.00 km 3.00 km teren
00:50 h 19.20 km/h
Max prędkość:25.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Sentymentalnie po Wrocku :)

Sobota, 27 sierpnia 2011 · dodano: 07.09.2011 | Komentarze 3

Korzystając z tego, że jestem znów w wielkim mieście postanowiłam wybrać się na szybkie zakupy :)
Po południu razem z Piotrusiem mieliśmy jechać na ślub i wesele do Radzia FCK i Ewy do Świdnicy, więc zbyt wiele czasu na te zakupy nie miałam - około 1,5 h bo przecież trzeba się jeszcze wystroić! :D

Miałam jechać autobusem, ale niedługo przed wyjściem olśniło mnie, że przecież na balkonie stoi stary rower Mamy, którym daaaawno daaaawno temu przez 3 lata jeździłam na zajęcia na Grunwald!!! :D Mój Tato ostatnio na nim jeździł i podobno (rower) miał być sprawny :D Powiedzmy, że kiedyś był! :D

Rozklekotanym, z hamulcem, którego mogłoby nie być, z za nisko ustawionym siodełkiem, lecz w miarę działającymi przerzutkami pomknęłam starą dobrze mi znaną trasą z Kozanowa, przez Popowice, Długą, Dubois, Wyspę Słodową, Ostrów Tumski na ul. Ładną do Skalnika po plecaki :D

Szybko załatwiłam, co miałam załatwić i chwilę później mknęłam przez Ostrów w powrotną stronę ostrzegając klekocącym błotnikiem grupki niemieckich turystów :)

Ach co to było za przeżycie! Czułam się młodsza o jakieś ... 8 lat! Tak tak to było tak dawno temu :) Ja, zielony Unibike i ta trasa... Łezka się w oku zakręciła... Tym bardziej, że Wrocław od tamtego czasu tak się zmienił... Ech :)
Było pięknie!

Na weselu też pobalowałam :) Oczywiście z Mym Mężulkiem! :*

Pzdr,
Asiczka :P