Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jahoo81 z miasteczka Żary. Mam przejechane 20101.00 kilometrów w tym 3664.32 w terenie. Jeźdźę z prędkością średnią 19.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

DOMINET - biuro nieruchomości, agencja Żary, mieszkania Żary, domy Żary :: nieruchomości Żary :: Żary



baton rowerowy bikestats.pl
Sklep Rowerowy SZUMGUM - części i akcesoria rowerowe :: Sklepy Rowerowe

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jahoo81.bikestats.pl

Czytuję :)

Młynarz

DJK71

Kosma100

Wpisy archiwalne w kategorii

Samotnie

Dystans całkowity:7145.11 km (w terenie 1237.60 km; 17.32%)
Czas w ruchu:325:03
Średnia prędkość:21.43 km/h
Maksymalna prędkość:50.23 km/h
Liczba aktywności:254
Średnio na aktywność:28.13 km i 1h 20m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
10.24 km 0.00 km teren
00:24 h 25.60 km/h
Max prędkość:39.88 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Do Jasienia :)

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · dodano: 28.11.2011 | Komentarze 2

Po pracy na kawkę do ulubionej Teściowej:)

Dane wyjazdu:
15.92 km 5.00 km teren
00:50 h 19.10 km/h
Max prędkość:39.97 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Nad Żurawno :)

Sobota, 2 kwietnia 2011 · dodano: 28.11.2011 | Komentarze 1

Po pracy :)

Dane wyjazdu:
19.56 km 3.00 km teren
00:53 h 22.14 km/h
Max prędkość:36.75 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Śpieszmy się...

Wtorek, 6 kwietnia 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 8

Rankiem chłodnym do pracy...

Po pracy do rodziców...

Od rodziców do domku... No właśnie... Prawie nie dojechałam... I to przez własną głupotę... Wymieniłam kilka słów z kierowcą, ale to i tak była moja wina... Nie chciałabym skończyć swego żywota w czołowym zderzeniu z TIRem

Jak widać mój czas jeszcze nie nadszedł...
Innych niestety tak...

Dane wyjazdu:
22.28 km 3.00 km teren
00:57 h 23.45 km/h
Max prędkość:39.62 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Prima Aprillis :)

Czwartek, 1 kwietnia 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 1

Przed pracką dowcipasy :)

Potem do pracki :)

Później na tańce :)

I w odwiedziny do Bogusia :)

Razem z Mym Kochaniem do domku :) Wykręcił dziś setkę :)

Kwiecień czas zacząć :)


Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
9.65 km 2.00 km teren
00:24 h 24.12 km/h
Max prędkość:40.19 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Przed deszczem

Środa, 31 marca 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 1

Rankiem do pracy...
Powrót Sceniciem Dawno nie było tak deszczowo i tak zimno zarazem


Ale głowa do góry

Wiosna tuż tuż :)


Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
19.57 km 3.00 km teren
00:47 h 24.98 km/h
Max prędkość:41.10 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Dzień jak co dzień :)

Wtorek, 30 marca 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 1

czyli do pracy i z...


Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
19.27 km 3.00 km teren
00:51 h 22.67 km/h
Max prędkość:38.84 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Dzień jak co dzień :)

Poniedziałek, 29 marca 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 1

Do pracy i z...


Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
20.75 km 4.00 km teren
01:03 h 19.76 km/h
Max prędkość:32.85 km/h
Temperatura:-17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Mróz łapie co raz większy :)

Piątek, 22 stycznia 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 1

Na 20-tą wyruszyłam do pracy... Było mroźno... Ale nie tak jak o 4-tej nad ranem gdy wracałam...
To było coś! Dobrze się jednak zabezpieczyłam w te wszystkie czapki i pompony i rękawiczki :)
A w domu czekało ciepłe łóżeczko... A w nim... :P

Niestety wracając do domu stwierdziłam, że Flecik chyba nie wytrzymał tych temperatur Bo kręcąc pedałami do przodu - kręciłam w miejscu... Chyba poszła kaseta... Lub piasta... Przy tym mrozie wracać z buta do domu - ała. Mogło się skończyć źle. Całe szczęście awaria raz była, a raz jej nie było...
Przekonamy się za jakiś czas co dolega Flecikowi Na razie Flecik sobie jednak odpocznie bo nie lubi śniegu i błota... :)

Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
25.89 km 3.00 km teren
01:22 h 18.94 km/h
Max prędkość:33.44 km/h
Temperatura:-9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Z Moim Kochaniem z pracy :)

Czwartek, 21 stycznia 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 0

Pojechałam sobie do pracy :) Na pewno było zimno... :)

A wieczorem na spotkanie wyjechał mi Mój Młynarzyk i już w jego towarzystwie wróciłam do ciepłego domku :)


Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
10.55 km 10.00 km teren
01:02 h 10.21 km/h
Max prędkość:14.00 km/h
Temperatura:-6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Śnieżna APOKALIPSA

Sobota, 9 stycznia 2010 · dodano: 09.01.2010 | Komentarze 2

To była śnieżna apokalipsa!!!
Myślałam, że się zapłaczę. Dawno się tak nie zajechałam. Po prostu zmasakrowała mnie ta droga z pracy do domu. Cała trasa zajęła mi aż 80 minut. W pracy byłam do 2-giej. Piętnaście po ubrana w kilka warstw ciuchów już byłam zwarta i gotowa do jazdy :)
Pod pracę przybył mój Luby, aby wspólnie ze mną pokonać ten straszny odcinek. Pierwszy kontakt z ośnieżoną i oblodzoną nawierzchnią był szokiem. Gdy udało mi się już ruszyć z miejsca, równowagę utrzymać było niezwykle trudno. Rower tańczył jak najlepsza baletnica :D Nie wiedziałam, że mój Flecik jest aż tak uzdolniony :)

Ruszyliśmy w stronę domku. Jechało się tragicznie. Kilka minut jazdy i pomimo sześciostopniowego mrozu zgrzałam się tak, że miałam ochotę zdjąć z siebie kilka warstw, czapkę i rękawiczki. Jechaliśmy drogą, bo chodniki były mało przejezdne. Na Ostatnim Groszu jednak wyprzedzał nas tir, za nim autokar i zniosło mnie na skraj drogi, gdzie na skrzyżowaniu były wielkie zaspy, a wjechanie w nie oznaczało nową szansę na upadek...pod kołami auta... O nie, to nie dla mnie... Tak się już zmęczyłam tą jazdą, że dalsza perspektywa tańczenia po lodzie (nie mylić z programem „Gwiazdy tańczą na lodzie” :D), w sąsiedztwie tirów (których ostatecznie było tylko kilka na całej drodze), wydawała mi się mało atrakcyjna. Wolałam jednak jechać chodnikiem. Jazda po chodniku, po takim śniegu zmęczyła mnie bardziej niż gdybym miała jechać po piachu lub błocie. Długo nie wytrzymałam jazdy po tych zaspach i wydeptanych śladach. Na skrzyżowaniu Grabiszyńska/Hallera ostatecznie poddałam się i wróciłam na ulicę. Zauważyłam, że ta część miasta była jakoś lepiej odśnieżona. Do domku dotarłam już bez problemów. Mój Młynarzyk już czekał na mnie z herbatką, bo rozdzieliliśmy się gdy zjechałam na chodnik. Umył mi od razu rowerek w wannie i zrobił drugą herbatkę :D


Odpoczywałam na łóżku dobre kilka minut zanim doszłam do siebie. To była istna apokalipsa...


Pzdr,
Asica :P