Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jahoo81 z miasteczka Żary. Mam przejechane 20101.00 kilometrów w tym 3664.32 w terenie. Jeźdźę z prędkością średnią 19.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

DOMINET - biuro nieruchomości, agencja Żary, mieszkania Żary, domy Żary :: nieruchomości Żary :: Żary



baton rowerowy bikestats.pl
Sklep Rowerowy SZUMGUM - części i akcesoria rowerowe :: Sklepy Rowerowe

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jahoo81.bikestats.pl

Czytuję :)

Młynarz

DJK71

Kosma100

Dane wyjazdu:
44.17 km 4.00 km teren
02:08 h 20.70 km/h
Max prędkość:38.85 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Dojazd na Bike Orient

Piątek, 26 czerwca 2009 · dodano: 06.07.2009 | Komentarze 3

To był ciężki dzień. Na PKP odwiozło mnie Moje Kochanie. W drodze na PKP stwierdziłam, że nie wzięłam lampek na rower. W pociągu stwierdziłam, że nie mam też kompasu.
Wysiadłam w Częstochowie. Do kolejnego pociągu około 40 minut. Trzeba coś zjeść. Jechać nie jechać, oto jest pytanie. Zdążę przed burzami do Ręczna? Zdążę zanim ogarną mnie ciemności? 85 km było w zasięgu - nic strasznego, ale wyjeżdżając z Częstochowy pod wiatr i męcząc się na podjeździe 8 km/h żałowałam
Pociąg do Piotrkowa już dawno odjechał więc nie było po co wracać na dworzec. Zatrzymałam się żeby przebrać się w rowerowe ciuchy bo w bojówkach nie dało się jechać. Plecak mi ciążył. Zadzwonił Tomalos. Zdziwił się że jadę z Częstochowy. Zadzwoniła Kosma. Byłam podłamana. Mapki z googli okazały się za mało dokładne i wyjechałam gdzieś w lesie. Kierowca MPK nie wiedział co jest za lasem. Wróciłam do ostatniej krzyżówki. Wjechałam do Siedlca - przynajmniej wiedziałam gdzie jestem. Wiało mi prosto w pysk. Zamiast cieszyć oczy ładnymi widokami męczyłam się odliczając ile to jeszcze mi zostało. Wiedziałam że na pewno nie zdążę przez zmrokiem. Zatrzymałam się na picie w wiejskim sklepiku.
Ruszyłam dalej z nadzieją, że mój los się odwróci. Odwrócił się - wiatr wiał z boku. Niestety mapa znów mnie źle nakierowała - co ja bym zrobiła bez pomocy tubylców.
Los znów się do mnie uśmiechnął. A właściwie uśmiechnęła się Poczciwa Kosma i jej brat, którzy zabrali mnie z trasy w Gidlach. Fajnie było zobaczyć znów tę uśmiechniętą mordkę. Chwila (30 minut) i byliśmy w bazie :D
Co ja bym bez niej zrobiła? :D Kosmaczu dzięki! Uratowałaś mi życie!


A w bazie rajdu ujrzałam pozostałe uśmiechnięte pyszczki - Ulubionej Rodzinki z Helenki i z Marianowa, Ekipę z Bydzi, Tomalosa, Hose i pozostałych, których nie jestem w stanie wymienić.
Reszta EKIPY BIKESTATS dojechała rano przed startem
Wieczorem działo się! Szkoda że na drugi dzień trzeba było wcześnie wstać


Pzdr,
Asica :P


Komentarze
djk71
| 05:54 wtorek, 7 lipca 2009 | linkuj Chciałem coś skomentować ale po takich kometach zamilknę ;)
jahoo81
| 22:49 poniedziałek, 6 lipca 2009 | linkuj Jeszcze sie do Ciebie nie raz zgłoszę :)
Lubię jak mi dogadzasz :D
kosma100
| 22:37 poniedziałek, 6 lipca 2009 | linkuj Fajnie, że Ci dogodziłam ;-)
Pozdrawiam i polecam się na przyszłość ;)
Buziaki
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa upacj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]