Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jahoo81 z miasteczka Żary. Mam przejechane 20101.00 kilometrów w tym 3664.32 w terenie. Jeźdźę z prędkością średnią 19.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

DOMINET - biuro nieruchomości, agencja Żary, mieszkania Żary, domy Żary :: nieruchomości Żary :: Żary



baton rowerowy bikestats.pl
Sklep Rowerowy SZUMGUM - części i akcesoria rowerowe :: Sklepy Rowerowe

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jahoo81.bikestats.pl

Czytuję :)

Młynarz

DJK71

Kosma100

Dane wyjazdu:
119.24 km 12.00 km teren
05:51 h 20.38 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

POGODA CUDNA JAK MALINA vol.

Niedziela, 24 lutego 2008 · dodano: 24.02.2008 | Komentarze 22

POGODA CUDNA JAK MALINA vol. 3 :)
Pierwsza setka w tym roku stuknęła jak to już tradycyjnie bywa w fajowym i doborowym towarzystwie:)
Więcej szczegółów i zdjęcia dodam jutro bo dziś już wskakuję do łózia zajechawszy się troszku :)
Pozdrawiam całą ekipę:)

Mogę wziąć się do edycji opisu i dodawania zdjęć
Miłego czytania i oglądania:)
Tradycyjnie zbiórka na Dibuła o 10:30 Troszkę czasu minęło zanim wymyśliliśmy, gdzie by tu pojechać - w zeszłym tygodniu stanęło na krótkiej wycieczce i długim ognisku, ale że taaaka fantastyyyczna pogoooda to aż żal było nie pojechać gdzieś dalej:) Nikt z nas jednak nie przypuszczał że to "dalej" to będzie TAKIE dalej:)
(Choć powiem Wam w tajemnicy, że po cichu liczyłam na jakąś setkę - bo mnie rozochociły te sobotnie wpisy co poniektórych:D) Na starcie stawili się: Paweł zwany Łysym, Marcin zwany Czerczilem, Marta zwana Martą SPD, Rafał zwany Fokusem, Filip zwany Galenem, Agata zwana przez Filipa Agą i Robert zwany Scottem i jego brat Adam oraz Asica w mojej skromnej osobie czyli jahoo81 :D Fokus został na starcie próbując złożyć rower i obiecał, że nas dogoni, co wcale mnie nie zdziwiło:)
Uderzyliśmy w stronę mostu Trzebnickiego i Obornickiej Potem ruchliwą 342-ką dojechaliśmy w "pociągu" ze średnią niewiele mniejszą niż 30km/h do Szewc i dalej czerwonym szlakiem do Paniowic - za maszynistów robili Łysy i Czercz (ma się ten pałer w giczołkach) :) gdzie w trakcie pierwszego postoju czekaliśmy na pechowego Roberta, który miał spotkanie pierwszego stopnia z blachosmrodem

Po kilkunastu minutach znów jechaliśmy razem i jak widać było nam wesoło:)

Czerwonym rowerowym Paniowice-Kotowice-Raków-Uraz-Lubnów i mały popasik w przydrożnym barze, który jest chyba centralnym punktem tej przemiłej wioseczki:) Niestety w sklepie nie było naszych ulubionych lizaków za to w barze podawali coś lepsiejszego (fota specjalnie dla Młynarza:))

W trakcie popasiku łapalismy promienie słońca ku lepszej opaleniźnie i wciągnęliśmy małe co nieco :)


W Lubnowie dołączył Fokus a opuścił nas Adam
Dalej przez Nowosielce wypadliśmy znów na 342-kę i dotarabaniliśmy się do Obornik Śląskich jednak nie był to jeszcze punkt zwrotny naszej wycieczki:)
Zaczęłam zacierać już ręce na myśl o tej seteczce - i powiem że siły miałam niespożyte Baaardzo dooobrze mi się dziś jechało i było nawet kilka podjazdów:)
Z Obornik po krótkim rozeznaniu na mapie Asica poprowadziła wycieczkę do Bagna przez Rościsławice i Wielką Lipę (liznęliśmy tu kawałek terenu:)) choć reszta ekipy nie wierzyła w moje umiejętności czytania map i orientacji w terenie:) Dobrnęliśmy do Bagna, gdzie obejrzeliśmy z bliska Wyższe Seminarium Duchowne Salwatorianów



Oczywiście pecha Robertowi nie zabrakło bo się biedak zgubił w Bagnie:) a najwiekszy problem był tam z zasiegiem i nie moglismy się nijak dogadać :) Tu pożegnaliśmy się z Fokusem i długo nie myśląc zaplanowaliśmy powrót przez Osolin-Wielką Lipę-Oborniki Śl.-Nowosielce-Lubnów-Uraz, gdzie zakupiliśmy kiełbornię :) Stawaliśmy co jakiś czas żeby ci najbardziej zmęczeni mogli chwilkę odsapnąć i mknęliśmy dalej bo robiło się późno
Raków-Kotowice-Paniowice-Szewce Za Szewcami zboczyliśmy na wały w Las Lesicki i Rędziński, Rędzin i wreszcie upragniony Lasek Osobowicki!!!

A cóż to??? Nasza miejscówka zajęta!!! Całe szczęście po drugiej stronie była jeszcze jedna:)
Pożegnaliśmy się z Galenem, Agatą i Robertem - szkoda że nie mogli z nami zostać
Ale za to nawiedził nas niejaki Błażej znany jako Blas Szybko rozpaliliśmy co było szczęśliwie pod ręką Słoneczko już zaszło i zrobiło się zimniej ale miało nas co grzać:)

Pech się nie skończył bo ogień strawił dwie bezbronne kiełbaski Z głodu zeżarliśmy zwęglone i prawie na zimno:) Ten sam ogień wypalił mi kolejną (już trzecią w tym sezonie) dziurę w kurtce Bleee Niegrzeczny ogień!!!:P
Jedni jeszcze mogli:

a inni już nie mogli :)

Kole 20-tej udało się zebrać do kupy i ruszyć w kierunku domów

Najpierw odprowadziliśmy Martę SPD i Błażeja na Zachodnią
Potem odprowadziłam Łysego i Czercza na Śródmieście i grubo po 21-szej dotarłam do domu Zmęczona ale baaardzo zadowolona i uhahana:) Jak wracałam to wcale nie było aż tak zimno - 11 st. na moście Dmowskiego Było superaśnie Mogłabym tak jeszcze jechać i jechać ale tyłek już bolał:)
To by było na tyle Pozdrowienia dla wszystkich
Asica


Komentarze
Mlynarz
| 22:33 wtorek, 26 lutego 2008 | linkuj Spoko Galen niech będzie, że ostrzyżony na zero... :D

Lubiąż fajna sprawa! Byłem tam rok temu i wyjazd wspominam niezwykle ciepło. :)

pzdr!
jahoo81
| 22:14 wtorek, 26 lutego 2008 | linkuj Wstepnie ustalona przynajmniej w jedną stronę (zajrzyj tu )ale doszly mnie sluchy ze zimno ma byc brr
Pożyjemy zobaczymy Jakies 120km bedzie:)
Galen
| 21:52 wtorek, 26 lutego 2008 | linkuj Mlynarz tylko nie łysy! To był eksperyment i już zarastam :]
jahoo81 jeszcze nie przedyskutowałem tego z Agą ale myślę pozytywnie. Ile to będzie km, ze 120? Traska już ustalona?
Mlynarz
| 19:04 wtorek, 26 lutego 2008 | linkuj Ano faktycznie się z czasem pomyliłem, bo wziąłem godzinę zakończenia z komenta Agaty. :]
Kto w tym piwie stoi... hmmm... Ktoś łysy. Stawiam na Galena. :D
jahoo81
| 16:52 wtorek, 26 lutego 2008 | linkuj Mlynarz! Pisałam i jednocześnie robiłam inne mniej lub bardziej przyjemne rzeczy:) I nie 42 minuty tylko 1h11'59'' :D Ale fakt dodawanie zdjęć zajmuje troche czasu:) Pałer nie mam pojęcia skąd się wziął - to może ta poranna owsianka i rodzynki na postoju:) Piwo i krzyż swoją drogą ale przyjrzyj się kto w tym piwie stoi:)))
Galen! W niedzielę Lubiąż - piszecie się z Agą na to? :) Twoje fotki też mi się podobają - zresztą już Ci to gdzieś pisałam :)
Czerczu!!! Obstaję przy tym Lubiążu - a nóż Cię przyjmą :)
Kosma!!! Żałuj że sie tarabaniłaś po stolicy w taką pogodę - wstyd normalnie :P Kurteczki też mi żal ale będzie miała co opowiadać swoim wnukom - jeśli dożyje tego wieku:)))
Pozdrawiam serdeeeecznieee:)
Mlynarz
| 14:52 wtorek, 26 lutego 2008 | linkuj Normalnie pisałaś tę relację 42 minuty! :D Cóż za poświęcenie. :)

Dzięki za zdjęcie! Nie ma to, jak Piast na tle krzyża... ;P

Cieszę się, że wycieczka się udała, mieliście tam moc wrażeń. No i ten Twój power... skąd go wzięłaś?! Też bym chciał. :)

Pzdr!
Galen
| 14:30 wtorek, 26 lutego 2008 | linkuj Fajniaste fotki. Wielkie dzięki za wypadzik. Pozdrowienia dla całej ekipy i do następnego!
P.S. Następnym razem robimy więcej postojów na fotki bo widoczki były super, a my mamy tylko fotki z leniuchowania :]
kosma100
| 08:23 wtorek, 26 lutego 2008 | linkuj WHAW vol. 2 ;)
Super wycieczka ;)
I biedna Twoja kurteczka...
Pozdrawiam ;)
jahoo81
| 00:16 wtorek, 26 lutego 2008 | linkuj hihi Dziękuję Cieszę się że się Wam przyjemnie czytało :)
djk71
| 00:05 wtorek, 26 lutego 2008 | linkuj Warto było czekać na pełną relację ;-)
jahoo81
| 23:51 poniedziałek, 25 lutego 2008 | linkuj gotowe:)
agata
| 23:11 poniedziałek, 25 lutego 2008 | linkuj fajnie to zabrzmialo: "zabieram sie do roboty bo dopiero wrociłam z roboty:)"
jahoo81
| 22:29 poniedziałek, 25 lutego 2008 | linkuj zabieram sie do roboty bo dopiero wrociłam z roboty:)
agata
| 22:18 poniedziałek, 25 lutego 2008 | linkuj noooo, ktos sie tutaj leni :-P. Ja sie spodziewalam, ze wejde wieczorkiem i poczytam a tu nic nowego! Do roboty! ;-)
czercz | 17:10 poniedziałek, 25 lutego 2008 | linkuj to co w niedziele teraz lecimy na 150km pozdrawiamekipe wypadowa:)
vanhelsing
| 15:27 poniedziałek, 25 lutego 2008 | linkuj gratuluję :) Czekamy z niecierpliwością na fotky ;)
kosma100
| 11:46 poniedziałek, 25 lutego 2008 | linkuj Whaw!!!!!!
Zajebiaszczo!
Ja niestety mimo super pogody jeździłam tylko taksówkami i pociągiem... w Warszawie :((((((
Pozdrawiam ;)
Robert | 09:32 poniedziałek, 25 lutego 2008 | linkuj Następnym razem pokręcimy wiecej tylko wezme coś wiecej do jedzenia i picia:-) średnia nam się podnosi...zauawżyłaś?
Aga
| 07:42 poniedziałek, 25 lutego 2008 | linkuj no ładnie :D

ale sobie wszyscy wczoraj poszaleli :D:D:D
mega mega mega GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
tak trzymaj :)
djk71
| 00:13 poniedziałek, 25 lutego 2008 | linkuj Gratulacje!
Już czekamy na sczegóły :-)
agata
| 23:31 niedziela, 24 lutego 2008 | linkuj Gratuluje pierwszej seteczki w tym roku ;-). No i pozdrawiam! Spij dobrze :D
Mlynarz
| 23:03 niedziela, 24 lutego 2008 | linkuj O k...! :D
Nieźle dałaś czadu! Domyślam się, że każdy kilometr minął niezwykle przyjemnie, bo pogoda była cudna, a towarzystwo doborowe. :)

Pozdrawiam i czekam na więcej! :P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa bezmy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]