Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jahoo81 z miasteczka Żary. Mam przejechane 20101.00 kilometrów w tym 3664.32 w terenie. Jeźdźę z prędkością średnią 19.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

DOMINET - biuro nieruchomości, agencja Żary, mieszkania Żary, domy Żary :: nieruchomości Żary :: Żary



baton rowerowy bikestats.pl
Sklep Rowerowy SZUMGUM - części i akcesoria rowerowe :: Sklepy Rowerowe

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jahoo81.bikestats.pl

Czytuję :)

Młynarz

DJK71

Kosma100

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2008

Dystans całkowity:595.75 km (w terenie 57.00 km; 9.57%)
Czas w ruchu:28:23
Średnia prędkość:20.99 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:42.55 km i 2h 11m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
84.15 km 15.00 km teren
03:43 h 22.64 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Miała być dwusetka z Młynarzem

Wtorek, 16 września 2008 · dodano: 16.09.2008 | Komentarze 7

Miała być dwusetka z Młynarzem ale wiedziałam, że o 5 rano to się na drugi bok będę przewracać i nie w głowie mi będzie jazda na rowerze w taki ziąb i po ciemku :D Jak jechałam przez miasto o 8 rano to myślałam, że mi mózg soplem stanie i wyjdzie uszami :) Brrr Niby tylko chwilkę (5.4 km) ale zmarzłam że hoho :)
Umówiłam się więc z Łukaszem i Pawłem (niezrzeszonymi na BS:)) na pierwszą "zimową przejażdżkę" bo tak się składa że więcej jeździliśmy razem zimą niż latem :)
O 12:50 ruszyliśmy z Łukaszem z Kozanowa żeby na Śródmieściu zgarnąć po drodze Pawła... I wspólnie trzasnęliśmy sobie pętelkę:)

Wrocław - Krzyżanowice - Psary - Szymanów - Szewce - Paniowice - Kotowice - Raków - Uraz - Brzeg Dolny - most kolejowy - Głoska - Gąsiorów - Księginice - Lenartowice - Prężyce - Gosławice - Brzezinka Średzka - Pisarzowice - Wilkszyn - Wrocław

Czapka i rękawice obowiązkowo dzisiaj... Udało mi się dzięki temu nie zmarznąć za bardzo Poza tym że przez większość trasy wiało w mordę a na powrocie bajdewind i półwiatr lewego halsu to było przyjemnie:) Paweł pociskał jak wariat Lepiej żeby sobie naprawił ten licznik w końcu - bo się nie kontroluje i nie panuje nad sobą a ja z Łukaszem umieramy kilkaset metrów za nim :)
Była przerwa na piciu i na lodzika nawet:) Póki zaopatrzenie w sklepach - lody trzeba wcinać bo w zimie ich nie będzie :D Odprowadziliśmy Pawła do granicy Kozanowa i uderzyliśmy do domciu
W domu rozgrzałam się gorącą zupką kalafiorową i herbatką z prądem zupełnie jak Zajkowski :)

Pzdr,
Asica vel jahoo vel Kiełborka :)

Dane wyjazdu:
30.24 km 5.00 km teren
01:37 h 18.71 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Z Młynarzem po mieście

Poniedziałek, 15 września 2008 · dodano: 16.09.2008 | Komentarze 3

Z Młynarzem po mieście w interesach :) Młynarz zaliczył niewiele spóźnienia bo tylko 1h !!! Ale jestem po to by wybaczać :D
Z Rynku na Trzebnicką do energetyki... Papierologia... Potem okrężną drogą wzdłuż Odry do Mostu Szczytnickiego i przez pl. Grunwaldzki Ponownie wałami wzdłuż Odry do kładki Kładką na Niskie Łąki i do Lasku Rakowieckiego Chwilę później byliśmy na Gazowej w gazowni... Papierologia... Potem pokręciliśmy się po Gaju gdzie wszamaliśmy małe co nieco i zajrzeliśmy do rowerowego na Pięknej Piękne mają tam ceny - kupiłam olej do łańcucha i uchwyty do pompki :) Obejrzałam też fajne buciki :)
Potem wzdłuż Armii Krajowej i Hallera na ul. Inżynierską do spółdzielni mieszkaniowej... Papierologia... A biedny Młynarz się naczekał... :D
W spółdzielni pani wyjrzała przez okno i zapytała wskazując na Flecika czy to mój mercedes z zimowymi oponami tam stoi :D Nieźle co? :D
Po załatwieniu "interesów" zostało jeszcze trochę czasu na beztroskie pedałowanie Był nawet lodzik :) Obwiozłam Młynarczyka po Parku Oporowskim :)
Powrót do centrum był przekozacki :) Korek, wszędzie korek!!! Wszyscy kierowcy wkurzeni... Trąbią na siebie... A my se z Młynarzem pociskamy między nimi doprowadzając ich do jeszcze większej furii :D
Było bardzo miło :)
Dzięki Piotrek! I do następnego :)

Pzdr,
Asica
Kategoria Ekipą, Po Wrocławiu


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Pierwszy raz przy pełnym takielunku
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr
I jest jak przy pierwszym pocalunku,
W ustach sól, gor

Sobota, 13 września 2008 · dodano: 14.09.2008 | Komentarze 6

Pierwszy raz przy pełnym takielunku
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr
I jest jak przy pierwszym pocalunku,
W ustach sól, gorącej wody smak.

O, ho,ho! Przechyły i przechyły !
O, ho, ho! Za falą fala mknie
O, ho,ho! Trzymajcie się dziewczyny,
Ale wiatr, ósemka chyba dmie!

Zwrot przez sztag, O.K. zaraz zrobię,
Słyszę jak kapitan cicho klnie,
Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem,
To on mnie - od tyłu - kumple w śmiech.

O, ho,ho! Przechyły i przechyły!...

Hej! Ty tam za burtę wychylony,
Tu naprawdę się nie ma z czego śmiać,
cicho siedź i lepiej proś Neptuna,
Żeby coś nie spadlo ci na kark.

O, ho,ho! Przechyły i przechyły!...

Krople mgły w tęczowym kropel pyle,
Tańczy jacht po deskach spływa dzień,
Jutro znów wypłynę, bo odkryłem,
Morze, noc, żeglarską starą pieśń.

O, ho,ho! Przechyły i przechyły!...


Wróciłam :) Było przekozacko... :D

DZIEŃ PIERWSZY - Sobota, 6 września 2008

Giżycko - jez. Niegocin - jez. Boczne - Bogaczewo






DZIEŃ DRUGI - Niedziela, 7 września 2008

Zdjęć zabrakło jakoś :)

Bogaczewo - jez. Jagodne - jez. Szymoneckie - kanał Szymoński - jez. Szymon - kanał Mioduński - jez. Kotek Wielki - kanał Lelecki - jez. Tałtowisko - kanał Tałcki - jez. Tałty - Mikołajki - jez. Mikołajskie - binduga z lanym Żubrem :)

DZIEŃ TRZECI - Poniedziałek, 8 września 2008

Zdjęć znów zabrakło jakoś :)

Jez. Mikołajskie - jez. Bełdany - jez. Guzianka - Guzianka - Ruciane-Nida - jez. Nidzkie - na dziko przy samym lesie :)

DZIEŃ CZWARTY - Wtorek, 9 września 2008


Binduga na jez. Nidzkim - Leśniczówka Pranie (tam tworzył K.I. Gałczyński) - Ruciane-Nida - Guzianka - jez. Guzianka - jez. Bełdany - jez. Mikołajskie - znów binduga z lanym Żubrem - ognicho i kiełborka :)

Rano na grzyby i ryby :)






Coś zaczęło wiać nareszcie :)




DZIEŃ PIĄTY - Środa, 10 września 2008

Jez. Mikołajskie - jez. Śniardwy - Popielno (nie chciało nam się przez 1,5 h oglądać koników polskich - niedaleko był sklepik z barem i laną Łomżą :) ) - jez. Śniardwy - wyspa Czarci Ostrów - nocleg na dziko - ognicho i ziemniaczki - bunkrów nie ma ale też jest zajebiście :)

Rano nawiedziły nas koniki polskie ale byłam na tyle zaspana że zdjęcia zupełnie mi nie wyszły :)





Jez. Mikołajskie - jez. Śniardwy - Popielno (nie chciało nam się przez 1,5 h oglądać koników polskich - niedaleko był sklepik z barem i laną Łomżą :) ) - jez. Śniardwy - wyspa Czarci Ostrów - nocleg na dziko - ognicho i ziemniaczki - bunkrów nie ma ale też jest zajebiście :)

DZIEŃ SZÓSTY - Czwartek, 11 września 2008

Czarci Ostrów - jez. Śniardwy - jez. Mikołajskie - Mikołajki - jez. Tałty - jez. Ryńskie - Ryn - jez. Ryńskie na dziko :)




Wieje, wieje, wreszcie wieje!!! Zimnoooo brrr :)

DZIEŃ SIÓDMY - Piątek, 12 września 3008


Jez. Ryńskie - Jez. Tałty - kanał Tałcki - jez. Tałtowisko - kanał Lelecki - jez. Kotek Wielki - kanał Mioduński - jez. Szymon - kanał Szymoński - jez. Szymoneckie - jez. Jagodne - jez. Boczne - jez. Niegocin - Wilkasy (ośrodek AZS)

AHOOOJ - WRESZCIE TRÓJKA i CZWÓRKA ZAWIAŁA :D






Zrobiło się strasznie zimno... A nad ranem w Wilkasach wiała podobno szóstka brrr... :)

DZIEŃ ÓSMY - Sobota, 13 września 2008

Z samego rana Niegocinem z Wilkasów do Giżycka
Klar na łajbie wino na rozchodne i do pociągu... :)

A teraz czas wrócić na 2 kółka :) Pzdr
Asica :P

Dane wyjazdu:
12.38 km 4.00 km teren
00:35 h 21.22 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Po mieście

Poniedziałek, 1 września 2008 · dodano: 01.09.2008 | Komentarze 7

Po mieście

Pzdr,
Asica :P