Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jahoo81 z miasteczka Żary. Mam przejechane 20101.00 kilometrów w tym 3664.32 w terenie. Jeźdźę z prędkością średnią 19.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

DOMINET - biuro nieruchomości, agencja Żary, mieszkania Żary, domy Żary :: nieruchomości Żary :: Żary



baton rowerowy bikestats.pl
Sklep Rowerowy SZUMGUM - części i akcesoria rowerowe :: Sklepy Rowerowe

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jahoo81.bikestats.pl

Czytuję :)

Młynarz

DJK71

Kosma100

Wpisy archiwalne w kategorii

Daleko od domu

Dystans całkowity:9028.17 km (w terenie 1335.50 km; 14.79%)
Czas w ruchu:457:54
Średnia prędkość:18.86 km/h
Maksymalna prędkość:72.85 km/h
Liczba aktywności:100
Średnio na aktywność:90.28 km i 4h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
151.40 km 0.00 km teren
07:53 h 19.21 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

17 DZIEŃ - LAS KRZYŻY

Środa, 29 lipca 2009 · dodano: 31.07.2009 | Komentarze 0

Rano trochę mieliśmy lenia ale w końcu ruszamy na trasę. Na pierwszy ogień idzie Terespol :)
Właśnie pokonaliśmy kilometr nr 2000!!! na naszej rowerowej Wyprawie Dookoła Polski :)
Kraksa! Asia na jednym ze skrzyżowań staranowała Piotrka. Na szczęście nic się nie stało. Wiemy już, że podczas kolizji, przyczepka Exrawheel się wypina :)
W Janowie Podlaskim robimy odpoczynek. Uzupełniamy zapasy, jemy drugie śniadanie, oglądamy miejscowe atrakcje i jedziemy dalej.
Wjeżdżamy w województwo mazowieckie. Za chwilę będą Serpelice.
Druga kraksa na trasie w ciągu jednego dnia. Ponownie bez ofiar. :D Tym razem popisał się Mateusz... Na zjeździe przed Seplicami, chcąc pobić rekord prędkości (wykręcił 65 km/h) pozbawił swój rower przyczepki z sakwami. :) Na szczęście nic się nie stało. Udało się odnaleźć koło od przyczepki, które wylądowało w pobliskim rowie. Sprzęt już złożony, można jechać dalej. Skończyło się na podwyższonej adrenalinie i masie śmiechu. Na dziś wystarczy. :)
Długo w mazowieckim nie zabawiliśmy - już wjechaliśmy w województwo podlaskie :)
Złożyliśmy wizytę na prawosławnej Świętej Górze Grabarka.
Późnym wieczorem dojechaliśmy do miejscowości Kleszczele. Śpimy w namiocie, noc jest pogodna, czujemy się bardzo dobrze. :) Znów pękło ponad 150 km.
Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej - Bazylika Mniejsza


Cerkiew prawosławna w Kodeniu ze złotymi kopułami.


Czołg zdobyty!


Na Świętej Górze Grabarka.


Las krzyży


Night riders.


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

Dane wyjazdu:
162.04 km 0.00 km teren
08:07 h 19.96 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

16 DZIEŃ - WZDŁUŻ BUGU

Wtorek, 28 lipca 2009 · dodano: 31.07.2009 | Komentarze 0

Poranek przywitał nas bezchmurnym niebem i wszędobylską ciszą. Po śniadaniu ruszamy w trasę.
W Dorohusku jemy drugie śniadanie i lody. Pod sklepem ucinamy miłą pogawędkę z miejscowym koneserem "ranczowego" wina. Wesołe są takie spotkania :)
Dziś, jak i wczoraj, mijamy na trasie setki bocianów. Mają gniazda niemal w każdej wiosce. Czujemy się przez nie prześladowani i nie wiemy co to może znaczyć ;)
W Sobiborze odwiedziliśmy muzeum byłego obozu zagłady. We Włodawie dołączył do nas Grzesiek z Lublina. W międzyczasie Mateusz łatał kolejnego wyprawowego kapcia
Zwiedziliśmy przepiękny dworek i muzeum J. Kraszewskiego w Romanowie. Miejsce warte odwiedzenia. Przyjemne spotkanie z historią.
Dzisiejszą metą jest Kodeń - wielce urokliwe miasteczko. Zatrzymaliśmy się na nocleg w gospodarstwie agroturystycznym. Jutro ciąg dalszy wschodnich wojaży.



Ukraina w zasięgu reki :)


Pomnik pamięci narodowej w Dubienku


Bociany we Woli Uhruskiej


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

Dane wyjazdu:
150.68 km 0.00 km teren
07:46 h 19.40 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

15 DZIEŃ – KRESY

Poniedziałek, 27 lipca 2009 · dodano: 31.07.2009 | Komentarze 0

Dzisiaj opuszczamy województwo podkarpackie i wjeżdżamy w województwo lubelskie :) Pierwsza miejscowość w województwie lubelskim to Bełżec.

Gościmy w Tarnoszynie. Czas tu minął nam na miłych rozmowach z miejscowymi o tutejszym kościółku i UPA. Ludzie są tu bardzo serdeczni - tak jak u nas :)

Zatrzymaliśmy się też w Hrubieszowie. Jest tu unikatowa cerkiew posiadająca aż trzynaście kopuł. Jemy pizzę, a potem jedziemy w stronę Horodła.:)

W okolicach Witkowa spotkaliśmy jednego z Quriersów - kolegę Mavica. Zahaczyliśmy też o kilka miejsc pamięci narodowej - cmentarzy i pomników.
O godzinie 20:00 od Ukrainy dzieli nas 100 metrów - przejeżdżamy przez Zosin.
Dojechaliśmy do Horodla, miejscowości o bardzo bogatej historii, to tu król Władysław Jagiełło zawarł unię polsko-litewską.
Dziś, mimo niesprzyjającego wiatru, udało się przejechać 150 km. Śpimy w lasku niedaleko Bugu. Noc jest gwieździsta.


Ruiny cerkwii w Płazowie


Zabytkowa drewniana cerkiew z XVIII w.


Krzyż pokutny


Muzeum - miejsce pamięci w Bełżcu


Na kresach...


Hrubieszów - cerkiew z trzynastoma kopułami.


Dwór w Hrubieszowie - miejsce narodzin Aleksandra Głowackiego


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

Dane wyjazdu:
132.57 km 0.00 km teren
07:06 h 18.67 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

14 DZIEŃ - RIDERS ON THE STORM

Niedziela, 26 lipca 2009 · dodano: 29.07.2009 | Komentarze 1

Wczoraj pociągiem z Przemyśla do Nowej Soli wrócił Paweł - kończy mu się urlop. Przez kilka dni będziemy jechać w trzyosobowym składzie: Asia, Mateusz, Piotrek.

Dziś co chwilę przetaczają się nad nami burzowe chmury. Czasem przebija się nieśmiało słońce. W Jarosławiu przeczekujemy burze.

O godz. 14:57 wyszło słońce :) „Niech już tak zostanie” – myślimy.
Długo piękną aurą jednak się nie cieszyliśmy. W drodze do Oleszyc przejechaliśmy przez epicentrum burzy. Pomknęliśmy jednak dalej, by nie ostygnąć. ;)
Raz burza, raz słońce - taką mieliśmy dziś pogodę ale na szczęście wiatr nam pomagał w jeździe.

Zatrzymaliśmy się na ciepły posiłek w Horyńcu. :)

Ile razy można zrywać łańcuch na jednej wyprawie? Nie wiadomo. Mnie, jak do tej pory, udało się to trzy razy...

Śpimy w Płazowie, rozbiliśmy namioty w lesie. Mieliśmy ogromne problemy nawigacyjne pomiędzy Horyńcem a Płazowem. Pobłądziliśmy w lesie, na drodze, która z asfaltem miała niewiele wspólnego. Straciliśmy sporo czasu, na szczęście znaleźliśmy się z powrotem na właściwym szlaku.

Dzień kończymy z dorobkiem 130 km. Jutro napieramy dalej. Są spore chęci, czujemy się bardzo dobrze. :)

Po deszczu zawsze wychodzi słońce :)


Wschodnie klimaty...



Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

Dane wyjazdu:
84.01 km 0.00 km teren
04:30 h 18.67 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

13 DZIEŃ - DESZCZOWE POŻEGNANIE Z GÓRAMI

Sobota, 25 lipca 2009 · dodano: 29.07.2009 | Komentarze 0

Noc po 12 dniu wyprawy spędzamy w schronisku w Ustrzykach Dolnych. Odcinek z Ustrzyk Górnych do Dolnych jechało się rewelacyjnie. Niech nam żyje WRB...!!!

Poranek w Ustrzykach niespodziewanie przywitał nas deszczową aurą. Było szaro i chłodno. Szkoda, ale pogody się nie wybiera. Ruszamy dalej :)

Robimy zakupy w sklepie, w którym niemal dokładnie rok temu poznaliśmy Siczkę - lidera KSU.

Przez kilka kilometrów na trasie towarzyszy nam Tata Mateusza (eskortuje nas wozem technicznym). Jedziemy do Przemyśla i tam zatrzymujemy się u Rodziny Matysa.
Odwiedziliśmy piękny zamek w Krasiczynie. Po drodze wyrównuję rekord prędkości - jadę z przyczepką (68 km/h należący do Asi) :D

Jemy obfity i pyszny obiad, który zrobiła dla nas Mama Mateusza - dziękujemy! Odpoczywamy po przejechaniu 84 km Na dziś tyle wystarczy. Od jutra jedziemy na północ wzdłuż granicy wschodniej. Skończyły się góry. Będziemy tęsknić ale czekają nas inne, ciekawe miejsca. Oby jutro pogoda była lepsza, bo dziś deszcz w niektórych momentach próbował odebrać nam przyjemność z jazdy - to jednak się nie udało. ;)

Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

Dane wyjazdu:
138.28 km 0.00 km teren
07:58 h 17.36 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

12 DZIEŃ - USTRZYYYKI!!! TO STOLICA BIESZCZAD JEST!

Piątek, 24 lipca 2009 · dodano: 25.07.2009 | Komentarze 0

Kolejny dzień wyprawy rozpoczęliśmy od orzeźwiającej kąpieli w Wisoku. Dziś na rowerach przemierzymy Bieszczady. Pogoda dopisuje, jest słonecznie.

Przed nami Przełęcz Przysłopce i zjazd do Cisnej. Jedzie się niezwykle przyjemnie wśród bieszczadzkich widoków. Spokój i harmonia dookoła :)

Jesteśmy w Cisnej. Odpoczywamy w barze Siekierezada. Najlepszy na upały jest zimny Leżajsk. :) Pozdrawiamy wszystkich serdecznie! :)

W Ustrzykach Górnych zjedliśmy obiad. Wcześniej, na jednym z podjazdów, drugi raz na wyprawie, zerwałem łańcuch.

W Wetlinie niestety musieliśmy rozstać się z Pawłem (mavic), który musi już wracać do domu. W tej chwili jedziemy do Ustrzyk Dolnych, gdzie nocujemy.

Noc po 12. dniu wyprawy spędzamy w schronisku w Ustrzykach Dolnych. Odcinek z Ustrzyk Górnych do Dolnych jechało się rewelacyjnie. Niech nam żyje WRB...!!!

Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

Dane wyjazdu:
130.37 km 0.00 km teren
07:04 h 18.45 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

11 DZIEŃ - PRZEDSIONEK BIESZCZAD

Czwartek, 23 lipca 2009 · dodano: 23.07.2009 | Komentarze 0

Dzień rozpoczęliśmy od krótkiego podjazdu, następnie serpentynami zjechaliśmy do Grybowa mijając malownicze krajobrazy. Słońce grzeje. Morale 10 na 10 :)

W Gorlicach zwiedziliśmy cmentarz wojenny. Spotkaliśmy też Maćka - miejscowego bikera, z którym jedziemy kawałek w stronę Dukli.

Jest b.upalnie i mocno wieje.

Opuszczamy woj. małopolskie i wjeżdżamy w podkarpackie. Również mijamy kolejny Park Narodowy. Jest to Magurski Park Narodowy

Przejeżdżając przez Duklę zostaliśmy przywitani przez Basię. Tam też zjedliśmy obiad. Następnie przejechaliśmy 40 km i zatrzymaliśmy się na nocleg przy Wisłoku.

Pieczemy sobie kiełbaski przy ognisku i mamy kolejną ciepłą, gwieździstą noc. Dzień był upalny i wietrzny, pogoda mocno dała nam się we znaki.

Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

Dane wyjazdu:
103.98 km 0.00 km teren
05:17 h 19.68 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

10 DZIEŃ - BESKID SĄDECKI

Środa, 22 lipca 2009 · dodano: 23.07.2009 | Komentarze 1

Dzień zaczął się upalnie. W Krościenku został Piotrek (Van), bo spędza tam wakacje. Dołączył za to Arek ze Starego Sącza.
Wyjazd był mocno opóźniony przez pękniętą szprychę w rowerze Matysa. Pojechaliśmy wzdłuż Dunajca do Starego Sącza. Droga i widoki rewelacyjne!!!
W Łącku dołączyła do nas niespodziewanie Karla, nasza znajoma rodem z Tarnowskich Gór. :)
Pozwiedzaliśmy Stary Sącz. Do Muszyny odprowadził nas Arek wraz z kolegą Markiem. Po drodze piliśmy Piwniczankę w Piwnicznej :)
To był dobry dzień, wszyscy nas czymś obdarowali. Rano Arek przywiózł wszystkim oscypki, a później Karla zafundowała nam furę sądeckich i odpustowych cukierków.:)
Plany pokrzyżowała awaria w rowerze Mateusza ale mimo to udało się przejechać 104 km. Dotarliśmy do Krynicy. Dzień bardzo udany!
Mieliśmy świetne towarzystwo na trasie, sama trasa była niezwykle atrakcyjna widokowo, bo niemal w całości przebiegała w dolinach Dunajca i Popradu. Było upalnie. :)
Wieczorem, w Krynicy, spotkaliśmy się z dziewczynami z Lubska, które wracają do domów z Przemyśla na rowerach. Bardzo sympatyczne zakończenie dnia!


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

Dane wyjazdu:
102.65 km 0.00 km teren
05:57 h 17.25 km/h
Max prędkość:68.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

9 DZIEŃ - NAD DUNAJCEM

Wtorek, 21 lipca 2009 · dodano: 22.07.2009 | Komentarze 0

Jedziemy do Zakopanego podziwiając górskie krajobrazy. Dzień zaczął się dobrze i zapewne też tak się skończy. :) Nastroje, widoki - rewelacja!

Około 14:00 odwiedziliśmy Wielką Krokiew i drewnianą kaplicę "Na Jaszczurówce", następnie jedziemy do Bukowiny Tatrzańskiej.

Mój nowy rekord prędkości zjazdu na rowerze z przyczepką wynosi 68 km/h! Mavic bez przyczepki wyciągnął 80 km/h!!! Polecamy zjazd z Bukowiny Tatrzańskiej!

Jazdę kończyliśmy odwiedzeniem drewnianego kościółka w Dębnie, który jest wpisany na listę Unesco.
Następnie objechaliśmy niemal całe jezioro Czorsztyńskie. Krajobrazy na tym odcinku zrobiły na nas kolosalne wrażenie.
Na sam koniec odwiedziliśmy zamek Czorsztyn i długim zjazdem dotarliśmy do Krościenka nad Dunajcem, gdzie zatrzymaliśmy się na nocleg w warunkach campingowych.

Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

Dane wyjazdu:
134.50 km 0.00 km teren
06:58 h 19.31 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

8 DZIEŃ - U PODNÓŻA TATR

Poniedziałek, 20 lipca 2009 · dodano: 21.07.2009 | Komentarze 0

Poranek przywitał nas słońcem i niesamowitymi górskimi widokami.

Byliśmy w Żywcu na Żywcu... :D Jechało się bardzo przyjemnie.

W Suchej Beskidzkiej byliśmy na zamku. Jechało się bardzo przyjemnie. Następnie Maków Podhalański a potem podjazd na Przełęcz Krowiarki i obiad :)
W Zawoi postój by zjeść obiad. Trochę wieje w twarz ale poza tym pogoda jest rewelacyjna. I wciąż te góry! Miodzio!

Przełęcz Krowiarki zdobyta. Miło się podjeżdżało. :D

Całkiem dobrym tempem wykręciliśmy 134 km.
Niektórych (vana) sakwy wyprzedzały na zjazdach ;)

Noc spędzamy na polanie w okolicach Chochołowa.
Mamy piękne, gwieździste niebo.
Jemy kolacje i jest bardzo wesoło :)

Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl