Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jahoo81 z miasteczka Żary. Mam przejechane 20101.00 kilometrów w tym 3664.32 w terenie. Jeźdźę z prędkością średnią 19.52 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

DOMINET - biuro nieruchomości, agencja Żary, mieszkania Żary, domy Żary :: nieruchomości Żary :: Żary



baton rowerowy bikestats.pl
Sklep Rowerowy SZUMGUM - części i akcesoria rowerowe :: Sklepy Rowerowe

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jahoo81.bikestats.pl

Czytuję :)

Młynarz

DJK71

Kosma100

Wpisy archiwalne w kategorii

Z moim Kochaniem :*

Dystans całkowity:7544.06 km (w terenie 950.50 km; 12.60%)
Czas w ruchu:386:25
Średnia prędkość:18.98 km/h
Maksymalna prędkość:72.85 km/h
Suma podjazdów:3 m
Suma kalorii:45 kcal
Liczba aktywności:114
Średnio na aktywność:66.18 km i 3h 32m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
3.81 km 3.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Panie!!! Tyle śniegu to ja daaawno nie widziałam :D

Wtorek, 17 lutego 2009 · dodano: 28.02.2009 | Komentarze 3

Urlop u Mojego Kochania w Jasieniu należy zaliczyć do udanych :D
Zaskoczył nas śnieg ale jakoś daliśmy sobie radę
Było cudownie W zasadzie śnieg w ogóle nam nie przeszkadzał jeśli wiecie co mam na myśli... :P

Wesoło było :) © zabielsk


Śnieżna kąpiel :D © zabielsk


Trudny przypadek Mlynarza :D © zabielsk


Więcej fotek tutaj :P


Pzdr,
Asica :P

Dane wyjazdu:
19.80 km 1.50 km teren
01:00 h 19.80 km/h
Max prędkość:33.19 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Życie kruche jest...

Środa, 21 stycznia 2009 · dodano: 22.01.2009 | Komentarze 20

Za oknem świńska pogoda czyli chłodnawo, pochmurno, deszczowo, szaro buro i ponuro, a do tego wszechobecna dołująca mgła... Słońce czasem świeci nad nami ale na pewno nie dziś... :P
Ale nic to! Trzeba sobie jakoś radzić :D

Po 12-tej leniwie z moim Kochaniem wyruszyliśmy przez park żeby dotrzeć do Milenijnego W parku wstrętnie roztopiony śnieg w postaci kałuż, pod którymi czai się zdradziecko lód Lepiej i łatwiej i bezpieczniej było jechać brukiem pod prąd :D

Na Milenijnym spuchłam bo Młynarz zapodał takie tempo że mnie kolka złapała Pomyślałam sobie: "Pani Asico - czas skończyć z marudzeniem i wziąć się do jeżdżenia" :) Ale to może od następnego razu :D Jechało mi się dziś nieciekawie
Przyjemność była i owszem ale nogi jakieś takie słabiutke :)

Milenijnym na Osobowice na cmentarz bo dziś (oprócz Dnia Babci) obchodzimy imieniny Jarosława :*
Potem na pl. Uniwersytecki, gdzie Kochanie skoczyło na sekund pięć do biblioteki
I Grodzką i Podwalem do Grabiszyńskiej, gdzie czekała na mnie kolejna dawka szczepionki...
Czekała lecz mogla się nie doczekać...
Bo je****** ch***** skur******** cwaniakowi w Mercu klasy E wydawało się że jest królem szosy - i zabrakło mu dosłownie kilku cm żeby mnie strącić z roweru... Wiele razy coś podobnego mnie spotykało ale ten palant po prostu przesadził Przy takiej prędkości z jaką jechał, nie byłoby po mnie co zbierać... Serce, gdyby nie wszystkie te ciuchy na mnie, wyskoczyłoby mi pewnie i poturlało się pod auta...
Co za pier****** burak !!!
Z piskiem opon skręcił z Grabiszyńskiej w Wysoką Pomyślałam że nie odpuszczę
Pojechałam za nim Zaparkował przy Wyskokiej
Zajechałam od tyłu i sprzedałam strzał w bagażnik auta Teraz żałuję że nie pociągnęłam z laczka SPD...
Gość (lat ok. 30) wysiadł pachnący, opalony, taki... metroseksualny I puściłam mu wiązankę, której nie chciałabym tu cytować... A on że jak to, przecież on też jeździ na rowerze i uważa zawsze... I przecież mi się nic nie stało...
No ku*** jego mać!!!
Na rowerze to on jeździ chyba po parku... Zwyzywałam go jak jeszcze nigdy nikogo w życiu Aż dziw że on tak stał... Nie spisałam jego numerów ale kobieca intuicja mi podpowiada że się jeszcze spotkamy... Oby... Ale wtedy nie będzie litości...
Na koniec powiedziałam mu że jak nie umie jeździć takim autem to niech sobie skuter kupi i tu jeszcze kilka brzydkich epitetów...
Co za je**** palant!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


No po tym wszystkim wparowałam do przychodni z rumieńcem na twarzy Aż pani doktor mnie chciała badać czy aby wszystko jest OK
Powiedziałam jej co mi się przydarzyło i była spokojniejsza:)

Potem w trakcie oczekiwania na reakcję razem z moim Kochaniem wygryzmoliśmy kartki dla naszych Babć
Powrót do domciu pomimo deszczu był bardziej przyjemny...
To by było na tyle...

Myśl przewodnia na dziś:

Nie umiesz jeździć autem? Kup sobie skuter!!!

Pozdrowienia,
Cała jeszcze i zdrowa póki co Asica :P

Dane wyjazdu:
0.50 km 0.50 km teren
00:03 h 10.00 km/h
Max prędkość:18.29 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Flecik :D

Atak zimy

Środa, 14 stycznia 2009 · dodano: 15.01.2009 | Komentarze 5

Tym razem do pracy odprowadził mnie mój Młynarzyk:* :D

Spadło duuuużo śniegu :D
Co wcale mnie nie cieszy... Ale co zrobić... Nawet drogowcy nie wiedzą :D

Pozdrowionka :D

Dane wyjazdu:
8.24 km 5.00 km teren
00:31 h 15.95 km/h
Max prędkość:26.23 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Na przełamanie lodów :D

Poniedziałek, 12 stycznia 2009 · dodano: 12.01.2009 | Komentarze 9

Po długiej kilkunastodniowej przerwie w pedałowaniu nadszedł czas żeby przełamać lody :)

Trauma do śliskich zimowych nawierzchni spowodowana nieszczęśliwym upadkiem w grudniu utrzymuje się nadal na wysokim poziomie :) ale warunki zdecydowanie się poprawiły i można śmiało ruszać przed siebie :) Ostrożnie ale do przodu :)

A więc najpierw z Młynarzykiem do Magnolii po bilety na koncert KSU :D

Hurtowo - jak się bawić to na całego :)



Potem harce w parku :P

Pogoda słoneczna Milusio że dech zapiera :)


Frajda z jazdy jest - a to najważniejsze :)


Potem harce nad Odrą :)

Ptactwo się gromadzi i czeka na jakieś żarcie i aby do wiosny :D


Wspólna fotka na pożegnanie :)



Podsumowując:
1. Bać się nie przestałam ale jak to mówią pierwsze koty za płoty - będzie lepiej :)
2. Och jak mi tego brakowało :)
3. Z braku czasu krótko :)
4. Jutro trzeba będzie pojeździć :D

Pzdr,
Asica :P