Info
Ten blog rowerowy prowadzi jahoo81 z miasteczka Żary. Mam przejechane 20101.00 kilometrów w tym 3664.32 w terenie. Jeźdźę z prędkością średnią 19.52 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Sierpień1 - 3
- 2013, Wrzesień1 - 12
- 2013, Sierpień1 - 6
- 2012, Październik2 - 12
- 2012, Wrzesień1 - 6
- 2012, Sierpień2 - 3
- 2012, Lipiec4 - 34
- 2011, Wrzesień2 - 6
- 2011, Sierpień1 - 3
- 2011, Lipiec2 - 15
- 2011, Czerwiec1 - 1
- 2011, Kwiecień4 - 5
- 2010, Sierpień1 - 15
- 2010, Lipiec1 - 19
- 2010, Kwiecień2 - 9
- 2010, Marzec3 - 3
- 2010, Luty1 - 4
- 2010, Styczeń12 - 28
- 2009, Grudzień15 - 51
- 2009, Listopad14 - 9
- 2009, Październik17 - 0
- 2009, Wrzesień19 - 26
- 2009, Sierpień23 - 86
- 2009, Lipiec22 - 13
- 2009, Czerwiec17 - 56
- 2009, Maj21 - 37
- 2009, Kwiecień25 - 72
- 2009, Marzec20 - 72
- 2009, Luty2 - 4
- 2009, Styczeń8 - 66
- 2008, Grudzień19 - 182
- 2008, Listopad30 - 263
- 2008, Październik6 - 61
- 2008, Wrzesień14 - 83
- 2008, Sierpień17 - 136
- 2008, Lipiec14 - 108
- 2008, Czerwiec16 - 76
- 2008, Maj16 - 71
- 2008, Kwiecień15 - 178
- 2008, Marzec13 - 215
- 2008, Luty13 - 154
- 2008, Styczeń15 - 71
- 2007, Grudzień8 - 55
- 2007, Listopad3 - 16
- 2007, Październik9 - 139
- 2007, Wrzesień15 - 93
- 2007, Sierpień8 - 35
- 2007, Lipiec4 - 29
- 2007, Czerwiec3 - 16
- 2007, Maj4 - 18
- 2007, Kwiecień2 - 7
- 2006, Maj2 - 6
- 2006, Kwiecień2 - 2
- 2004, Lipiec6 - 35
- 2004, Czerwiec2 - 16
- 2004, Maj2 - 20
- 2004, Kwiecień1 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
Wokół Wrocławia
Dystans całkowity: | 5741.19 km (w terenie 1220.00 km; 21.25%) |
Czas w ruchu: | 266:37 |
Średnia prędkość: | 20.65 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.46 km/h |
Liczba aktywności: | 82 |
Średnio na aktywność: | 70.01 km i 3h 22m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
60.08 km
40.00 km teren
03:51 h
15.61 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:
Ajuuuutooo!!!
To dopiero była wycieczka
Niedziela, 9 grudnia 2007 · dodano: 09.12.2007 | Komentarze 8
Ajuuuutooo!!!To dopiero była wycieczka Ledwo wróciłam Zziębnięta, skostniała, przemoczona i bez sił...:D
heheh
Ale warto było Zacznę od początku
Z Łukaszem z Kozanowa udaliśmy się średnim tempem do miejsca zbiórki tj. ul.
Dubois Po drodze spotkaliśmy się z Martą SPD :)
W miejscu zbiórki dołączyli do nas Robert, Paweł, Rafał i hmmm Zabijcie mnie ale nie pamiętam Jego imienia :D Dopiero się poznaliśmy:)
Całą watahą pojechaliśmy przez Wyspę Słodową i Ostrów Tumski w kierunku ZOO
Wałami dotarliśmy do Wyspy Opatowickiej Podziwialiśmy Małpi Gaj tzn jakiś park linowy i pojechaliśmy dalej w stronę Siechnic...
Przez Trestno i Blizanowice i tu pozdrowienia dla Cześka:) Miałam nadzieję, że gdzieś go tam spotkam jak pomyka z Wiolą lub Młynarzem:) Ale o tej porze to Czesiek był już pewnie na drugim końcu Wrocławia:)
Wracając do wycieczki...
Niebieskim szlakiem rowerowym starorzeczem Odry jechaliśmy po sporym błotku i kałużach W jednej nabrałam nawet wody do buta:D
Przy stacji PKP w Kotowicach przeprawiliśmy się na drugą stronę torów i dojechaliśmy do mostu kolejowego... Fantastyczne miejsce Z opowiadań znajomych wiem że niektórzy wariaci latem skaczą z tego mostu na banię... Ciekawe czy Młynarz by skoczył :D (Pozdrowienia dla Niego!!!)
Przez most dojechaliśmy do trasy na Jelcz Laskowice
Mały popasik w sklepie w Jeszkowicach
I dalej nad Bajkał, gdzie trochę się zasiedzieliśmy i zdążyliśmy ostygnąć:)
Wracaliśmy w kierunku Wrocławia wzdłuż Odry W pewnym momencie Robert pojechał dalej wałem a my zjechaliśmy niżej i to był nasz błąd
Bruździliśmy w błocie jak na jakimś czołgowisku czy gdzie:)
Nie obeszło się oczywiście w takim błocie bez gleby Uff Przeżyłam bo błotko było całkiem mięciutkie:D Ten potwór który powstał na przedniej przerzutce był na prawdę wielki Na tylnej też:D Opon nie było widać bo tak obrosły liśćmi błotem i trawą
Dotarliśmy w końcu do śluzy Bartoszowickiej ku naszej uciesze Ale zaczął wtedy padać deszczyk Najpierw skromnie kropiło potem oczywiście się rozpadało - przynajmniej się trochę rower opłukał:)
Zrobiliśmy małe TourdeWały :) Ciągnęłam się na szarym końcu i naprawdę już nie miałam sił Wiatr wiał nie mały i zacinał deszcz ale reszta kompanów nie zgodziła się żebym wracała sama i nie chcieli mnie zostawić
Przy moście Grunwaldzkim trochę było zamieszania i się rozdzieliliśmy Zostałam z Pawłem i pojechaliśmy razem przez Ostrów na ul. Długą na myjnię, gdzie jak nam się wydawało spotkamy się z resztą ekipy Niestety każdy chyba już miał dosyć na dzisiaj i wszyscy pojechali do domów... Z brudnymi rowerami:D
Dojechałam i ja :) Trochę chciałam przycisnąć przy Milenijnym żeby zdążyć na zielone i wtedy zaatakowały mnie skurcze mięśni ud - czworogłowe - a dokładnie mięsień obszerny przyśrodkowy uda – sprawdziłam w encyklopedii:D
To już znaczyło że nie jest dobrze - nigdy nic podobnego mnie nie zaatakowało
A do tego włączyło mi się ssanie (czyt. głód) :)
Podjechałam pod blok i patrze że na liczniku ledwie 58,9 km więc sobie myślę wstyd będzie i dokręciłam rundkę wokół żeby stuknęło 60:D
No i tak oto zakończyłam dziś moje pedałowanie:)
Ale mam coś jeszcze - trzeba wypróbować aparat który rodzice znajda pod choinką:)
Kategoria Wokół Wrocławia, Ekipą
Dane wyjazdu:
46.10 km
20.00 km teren
02:45 h
16.76 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:
Ehh ta pogoda:) Żal było
Niedziela, 2 grudnia 2007 · dodano: 02.12.2007 | Komentarze 8
Ehh ta pogoda:) Żal było siedzieć w domu lub jeździć blachosmrodem:)Spontaniczny wypad niedaleko za miasto wraz z Łukaszem i nowo poznanymi bikerami Pawłem i Rafałem obcykaną już trasą:)
Kozanów-Dubois-Pomorska-W-w Nadodrze-Most Trzebnicki-Kamieńskiego-Krzyżanowice-Psary-Szymanów-Szewce-Wały Odry przy Lesie Rędzińskim-Las Osobowicki-Most Milenijny-Kozanów i mały popasik z Łukaszem:)
Było dużo słoneczka, dużo wiaterku w mordeczkę i dużo błotka:)
A przed samymi Krzyżanowicami jeden mały defekcik - Łukaszowi w tylną oponę wbił się duuuży gwóźdź ale wymiana dętki zajęłą niecałe 5 minutek:)
I tak miło spędziłam czas w niedzielne przed- i po-południe
Aparatu nadal nie mam więc wybaczcie brak fotorelacji
Pozdrowienia dla wszystkich
Asica:)
Kategoria Wokół Wrocławia, Ekipą
Dane wyjazdu:
56.31 km
4.50 km teren
02:52 h
19.64 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:
Dzisiaj nie mogłam nie skorzystać
Piątek, 23 listopada 2007 · dodano: 23.11.2007 | Komentarze 9
Dzisiaj nie mogłam nie skorzystać z tak ładnej pogody i to w dodatku w dzień wolny od pracy A tym bardziej, że przedwczoraj kupiłam sobie mapę pt. Dolina Środkowej Odry :) Poza tym dosyć ciepło, dosyć sucho i bezwietrznie...Wybrałam się na północny zachód ale po mojej stronie Odry, bo ostatnio to owszem jeździłam ale po stronie przeciwnej:)
Trasa przebiegała mniej więcej tak:
Kozanów-Maślice-Wilkszyn-Pisarzowice-Gosławice-Prężyce-Lenartowice-Księginice- -Białków-Miękinia-Mrozów-Wojnowice-Brzezina-Pisarzowice-Wilkszyn-Maślice-Kozanów
Kawałek jechałam niebieskim szlakiem rowerowym zwanym Szlakiem Odry
W Księginicach przy wiejskim sklepiku mały popasik - wafelek xxl i napój 0,5 l Nie mylić z piwem:) Sama nie lubię pić:)
A tak a propos - gdyby ktoś reflektował, to w Księginicach w dniu 24.11 organizowana jest Zabawa Andrzejkowa, na którą zaprasza sam Sołtys... Koszt 30 zł Dochód z imprezy przeznaczony będzie na działalność Świetlicy Wiejskiej w Księginicach Serdecznie zapraszam:)
Ale wrócę do wycieczki...
Między Wojnowicami a Brzeziną oczywiście się pogubiłam, bo mapa mówiła jedno a malunki na drzewach co innego (widać mapka sie już delikatnie zdezaktualizowała:))
Ale wyjechałam tam gdzie trzeba i muszę dodać, że odcinek w lesie był jedynym kawałkiem terenowym:) I nawet małe wzniesionko tam było:)
Powrót już ostatkami sił - palce u nóg mi bardzo ścierpły z zimna (2 pary skarpet:)) i w ogóle byłam zziębnięta
Ale muszę się pochwalić - Testowałam swoje nowe spodenki - długie z wkładką - z przodu z jakąś membraną (w dotyku jak cienka pianka) a z tyłu ocieplana lycra
I test w 100% ok
W nogi i tyłek nie zmarzłam wcale :)
Czułam natomiast nogi - bo nie pamiętam kiedy jeździłam taki dystans i kiedy w ogóle jeździłam na rowerze:)
Ogólnie wypad udany
Wpadłam do domu głodna jak wilk i wciągnęłam pyszne kopytka z sosikiem z suszonych grzybów, które we wrześniu miałam okazję zbierać...
Żałuję po raz kolejny jednego - że nadal nie mam aparatu... I nie mogę Wam pokazać gdzie sobie tym razem pedałowałam :(
Pozdrawiam wszystkich
Asica:)
Kategoria Wokół Wrocławia
Dane wyjazdu:
42.76 km
20.00 km teren
02:23 h
17.94 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:
Rowerowanie z ekipą ze Srebrnej
Niedziela, 28 października 2007 · dodano: 28.10.2007 | Komentarze 9
Rowerowanie z ekipą ze Srebrnej Góry tj. z Łukaszem, Robertem i Adamem:)Spotkaliśmy się z Łukaszem na Kozanowie Pojechaliśmy na Bema, gdzie czekać mieli Robert z Adamem - oczywiście musieliśmy czekać na nich:)))
Potem przejechaliśmy się do ulicy Pomorskiej i dalej do Mostu Osobowickiego i wałami aż do Rędzina przez Szwedzki Szaniec w Lasku Osobowickim Potem pokręciliśmy się po lesie i wałem dotarliśmy do torów kolejowych a następnie wyjechaliśmy na drogę z Obornik Śl.
Mały popas w Świniarach - na stacji PKP:) i dalej - już chyba tradycyjnie dla mnie - polami irygacyjnymi do Rędzina :)))
Potem wałami do Mostu Milenijnego i tu skończyła się wspólna wycieczka Dalej do domciu już tylko z Łukaszem
Podsumowanie:
- pogoda dopisała - ciepło i sucho
- w trakcie wycieczki używałam po raz pierwszy pulsometru - w efekcie przeżyłam chyba z 17 zawałów - ale żyję:)))
- trzeba korzystać z pogody póki dopisuje:)
Pozdrawiam wszystkich bs-wiczów :)
Kategoria Wokół Wrocławia
Dane wyjazdu:
64.22 km
20.00 km teren
03:19 h
19.36 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:
Wycieczka z Błażejem
Kozanów
Piątek, 19 października 2007 · dodano: 19.10.2007 | Komentarze 35
Wycieczka z BłażejemKozanów - Most Milenijny - Różanka - Polanowice - Krzyżanowice - Psary - Szymanów - Szewce - Ozorowice - Pęgów - Lubnów - Uraz - Raków - Kotowice - Paniowice - Szewce - Szymanów - Psary - Krzyżanowice - Polanowice - Różanka - Kozanów
Podsumowanie:
- zimnawo ok. 5-8 stopni :)
- pogoda zmienna :) tzn. słoneczko - deszczyk - grad -deszczyk ze śniegiem (pierwszy w tym roku!!!) - słoneczko i tak w kółko ze trzy razy :D
Błażej robił jakieś fotki to pewnie wrzuci jak znajdzie chwilunię:)
W Lubnowie zatrzymaliśmy się na małe szamanko - zapiekanki z barszczykiem
Błażej degustował także mój świeżo upieczony pierwszy raz w życiu chlebek - mówił , że mu smakuje:)
To by było na tyle
Pełen pozytyw Zamiast siedzieć w domu i patrzeć za okno (wiadomo nie od dziś, że w czasie deszczu dzieci się nudzą:)))) spędzałam czas na świeżym powietrzu i w miłym towarzystwie 3 facetów Błażeja, mojego Flecika i GF Pirania:D
Pozdrawiam - Asica
PS Gdyby ktoś reflektował na przepis, to chetnie go tu gdzieś wcisnę A co! Niech inni też się cieszą wypiekami :)
Kategoria Wokół Wrocławia
Dane wyjazdu:
34.02 km
25.00 km teren
01:53 h
18.06 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:
Dziś nie mając konkretnego
Sobota, 6 października 2007 · dodano: 06.10.2007 | Komentarze 9
Dziś nie mając konkretnego pomysłu wsiadłam na rower i ruszyłam w pierwszej kolejności na Cmentarz Osobowicki...Będąc już po tamtej stronie Odry wpadłam na pomysł, że przejadę się wałami aż do ujścia Widawy
Tak też się stało Groblą Karłowicko-Rędzińską minęłam po kolei Las Osobowicki, Las Rędziński i Las Lesicki i dotarłam do półmetka mojej wycieczki na granicy gmin Wrocław - Oborniki Śl.
Dalej granicą Lasu Lesickiego wzdłuż Widawy jechałam i jechałam i jechałam... I żałuję, że nie mam aparatu, bo widoczki były fajowe np. takie młode "brzydkie kaczątko" sobie tam pływało :)
No i tak pedałując wyjechałam już z lasu i trafiłam na pola irygacyjne Polna drogą jechałam i jechałam i jechałam :) Minęłam jakieś ciągniki na polach i dwóch miejscowych bikerów:)
Chciałam jeszcze jakoś przedłużyć tę wycieczkę więc kierowałam się bardziej na północ niż do domu i nagle ujrzałam tory kolejowe a za nimi drogę szybkiego ruchu z Obornik Śl.:(
Po konsultacji z jednym miejscowym panem postanowiłam jednak wrócić na polne drogi niż ryzykować rozjechanie przez jakiś pędzący samochód:)
No i zjeździłam trochę te pola, błąkałam się jak jakaś szalona w tym smrodku ale udało się wjechać na Rędzin i już w stronę domciu Troszkę asfaltem A przed samym Szwedzkim Szańcem widziałam pasące się na polu owce czy też barany?:) Dalej znów wałami, Most Milenijny i domek
Słoneczko umilało mi wycieczkę a w lasku było żółto i pomarańczowo... Sama się buzia cieszyła
Kategoria Wokół Wrocławia
Dane wyjazdu:
34.77 km
20.00 km teren
01:43 h
20.25 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:
Przejażdżka na kawę na Wojnów
Czwartek, 20 września 2007 · dodano: 20.09.2007 | Komentarze 9
Przejażdżka na kawę na Wojnów Oczywiście wałami Odry Przez Most Milenijny, Karłowice, pod Mostem Warszawskim (przebić się przez Kromera to nielada wyczyn), Mosty Jagielońskie, Most Swojczycki do Jazu Bartoszowickiego i dalej na Wojnów i powrótW drodze w tamtą stronę zaliczyłam Kilimandżaro... Jeny co ci ludzie na tych hopkach muszą wyprawiać :)
W drodze powrotnej z Kilimandżaro zjechało kilkanaście młodych bikerów Jeden za drugim...Wszyscy w kaskach, większość w bucikach SPD i strojach kolarskich Wyglądało to na jakiś wspólny trening, ale nie mam pojęcia co to mogło być - może przyszła kadra narodowa???:)
Pogoda na rower dziś dopisała aż milo:) Niestety nie spotkałam po drodze Czesia z Wiolą A myślałam, że może jednak :)
Dziś dotarły do mnie pedały Jak zdążę zamontować to jutro z rana pierwsza przejażdżka na SPD
Trzymajcie kciuki:)
Kategoria Wokół Wrocławia
Dane wyjazdu:
18.00 km
15.00 km teren
01:00 h
18.00 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:
Odnalazłam dziś ten Szwedzki
Czwartek, 13 września 2007 · dodano: 13.09.2007 | Komentarze 4
Odnalazłam dziś ten Szwedzki Szaniec w Lasku OsobowickimPowiem krótko - dość przereklamowany :)
Góreczka jak góreczka Nie mam nic przeciwko Można podjeżdżać i zjeżdżać cały dzień (o ile się komuś nie zakręci w głowie:))
Ale te walające się śmieci i gruz na każdym kroku - Dochodzę po raz kolejny do wniosku, że ludzie to świntuchy wstrętne i śmieciarze (powiedziałabym bardziej dobitnie ale nie chcę żeby mnie tu Błażej zablokował za umieszczanie nieprzyzwoitych treści :D) Gruz to podobno ruiny grodu sprzed 2500 lat (taki napis widnieje na kamiennej tabliczce przy wjeździe na Szaniec)
Paranoja!!!
No i dziś śmierdziało niesamowicie dlatego się stamtąd szybko ewakuowałam, bo żadna przyjemność jeździć w takim smrodzie:P A smród dochodził od tej smródki co tam sobie płynie Nie wiem skąd ale mogę przypuszczać dokąd:)
Czesiek! Dzięki za wskazówki dojazdu - wczoraj szukałam po drugiej stronie ulicy - nic dziwnego, że nie znalazłam:)
Poza tym jakoś tam szarawo - jesień idzie czy co? Dużo liści już leży na ziemii:)
Pozdrawiam zwolenników Lasku Osobowickiego:)
Ja dziś śmigałam 4 godziny ale po Lasach Milickich za grzybkami no i pieszo A dróżki na rower fajne :)
Kategoria Wokół Wrocławia
Dane wyjazdu:
23.00 km
12.00 km teren
01:10 h
19.71 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:
Po obiadku obejrzałam
Środa, 12 września 2007 · dodano: 12.09.2007 | Komentarze 5
Po obiadku obejrzałam w TV końcówkę dzisiejszego etapu TdP (te upadki na mecie musiały boleć:() i nie tracąc więcej czasu na nerwowe trzymanie kciuków za naszych siatkarzy powycieczkowałam sobie po okolicy tzn. Kozanów - Most Milenijny - Cmentarz Osobowicki (strasznie on wieeelki jest) - Osobowice - Lasek Osobowicki (2 pętelki) - powrót przez Osobowice - Most Milenijny - KozanówDane:
1. Może nie będę oryginalna, ale dziś dopiero zauważyłam słupek postawiony przez firmę Skanska, który wyznacza 17 południk... CUDOWNIE:) Ot zwykły słupek z kamienia (nie znam się na kamieniach więc o rodzaju kamienia się nie będę wypowiadać:)) ale jaka ciekawostka... Widziałam coś podobnego gdzieś ale nie pamiętam gdzie - przez środek miasta sobie biegła taka rynienka, która oznaczała południk:D Ale mam sklerozę Nie wiem nawet co to było za miasto:)
2. Ktoś mi wspominał (nie będę pokazywać palcem kto:)), że w Lasku Osobowickim są jakieś podjazdy, że można sobie pojeździć po pagórkach a tu zdziwienie - bo nie znalazłam żadnego nawet małego wzniesienia...:) - pewnie jakaś ślepa jestem - wszystko możliwe
3. Pozwiedzałam ale i tak nie zjeździlam całego Cmantarza Osobowickeigo ale jest przepastny i wielgachny:)
4. Dobrze, że nie oglądałam siatkarzy do końca bo przecież wyszłabym z siebie... I kupon z sts'a mi nie wszedł.... Buuu
Ale sobie na rowerze przynajmniej pojeździłam, a jutro do lasu na grzyby :)
Kategoria Wokół Wrocławia
Dane wyjazdu:
20.30 km
8.00 km teren
01:04 h
19.03 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:
Krótko po okolicy, którą wydawało
Wtorek, 4 września 2007 · dodano: 04.09.2007 | Komentarze 2
Krótko po okolicy, którą wydawało mi się że znam ale okazało się, że nie wszystkie ścieżki już eksplorowałam :DKozanów-Maślice-Pracze Odrzańskie-Janówek (do tego momentu asfaltem)-powrót wałem wzdłuż Odry (początkowo wałem biegnie ładna i miła do jazdy ubita ścieżka - spotkałam na niej jakiegoś runera, który się troszkę tam rozciągał ;D - potem ze ścieżki robi się zarośnięta trawą ścieżynka, po której jedzie się jak po Krakowskich Błoniach)-jadąc wałem mijałam niedziałające już wysypisko śmieci na Maślicach, które od jakiegoś czasu jest rekultywowane i przywożą tu gruz z rozbiórki "górki legnickiej" (fajnie straszy to wysypisko - niestety nie mam aparatu więc i zdjęć nie będzie) - po lewej stronie malowniczy krajobraz rozlewiska Odry, nad którym siedziało kilku wędkarzy-wałem dotarłam do ul. Potokowej i Rędzińskiej czyli mniej więcej tam, gdzie Ślęza wpływa do Odry - przeprawa przez Ślęzę dziką i chwiejną kładką (szerokości około 30 cm)-Las Pilczycki-Kozanów
A na koniec, żeby dobić do 20 km rundka wokół bloku ;D To nie żart
Kurcze zimnawo się już robi na tym rowerze... brrr
Kategoria Wokół Wrocławia